Miniony rok był dla BMW Motorrad bardzo udany. Po raz ósmy z rzędu poziom sprzedaży nowych motocykli wzrósł, a założony przez zarząd firmy cel, czyli dojście do poziomu 200 tysięcy sprzedanych maszyn w 2020 roku staje się coraz bardziej realny.
Złośliwi twierdzą, że motocyklami typu turystyczne enduro w prawdziwym terenie nie da się jeździć. Jeżeli nawet ogólnie mają rację, to na pewno nie w przypadku sprzętów spod znaku GS, bo to, że są to jak najbardziej offroadowe bestie rok rocznie, już od 9 lat, udowadnia impreza BMW GS Challenge!
BMW nie czeka i już w sierpniu wprowadza w swoim hicie sprzedaży nową deskę rozdzielczą. Spory, ciekłokrystaliczny, kolorowy wyświetlacz powoli zastąpi dodatkowo montowaną nawigację.
W czwartek 16 lutego podczas imprezy LEGO World w Kopenhadze pokazano futurystyczny, designerski motocykl BMW inspirowany modelem LEGO® Technic Hover Ride. Pojazd powstał w wyniku współpracy projektantów LEGO Technic i BMW Motorrad.
Moda na turystyczne enduro przeobraziła się w pewnego rodzaju obsesję. Motocykliści, których celem jest nawijanie dziesiątek tysięcy kilometrów, mają gdzieś „standardowe” sprzęty typu tourer. Ociekające uniwersalnością BMW R1200GS po latach dominacji doczekało się godnych przeciwników. Kto zostanie nowym królem turystycznych enduro?
Fenomen Adventure'a zawsze mnie zastanawiał; trudno wszak zrozumieć, jakim cudem ciężka, szkaradna bryła żelastwa może mieć tylu wiernych fanów. Poprzednią wersją Ewan McGregor zwiedził bez większych awarii kawałek świata, a każdy poznany właściciel R1200GSA wypowiada się o nim w takich superlatywach, że zacząłem posądzać BMW o wyposażanie swojego produktu w fabryczny kufer zawierający środki rozweselające. Czy kosztujący fortunę terenowy transatlantyk jest warty swojej ceny?