Naukowe badania potwierdzają, że skutery są bezpieczniejszym środkiem transportu od motocykli.
Zdaniem naukowców z australijskiego Centrum Badań Wypadków i Bezpieczeństwa Drogowego Politechniki w Queensland, wypadki z udziałem motocykli i motorowerów są groźniejsze w skutkach od tych z udziałem skuterów. Odsetek śmiertelnych wypadków z udziałem skuterów wynosi, zdaniem naukowców, tylko 1%, podczas gdy w przypadku motocykli jest o 2,4% większy. Australijczycy zaobserwowali także ciekawą zależność:
„Użytkownicy skuterów prezentują także bardziej bezpieczne niż motocykliści zachowania, pomimo że obie grupy muszą spełnić podobne wymagania w kwestii prawa jazdy (w Australii skuter o pojemności silnika przekraczającej 50 ccm może być prowadzony wyłącznie przez osobę posiadającą prawo jazdy kat. A – przyp. red.). To sugeruje różnicę w podejściu do jazdy, które u motocyklistów jest bardziej ryzykowne”.
Być może w Australii – gdzie, jak mówią, wszystko jest inne niż w Europie – skuterzyści prezentują zachowania poprawiające ich bezpieczeństwo. W Polsce wciąż jeszcze najczęstszym widokiem na większości polskich dróg jest cherlawy chiński jednoślad w dodatku do ortalionowej kurtki, orzeszka z supermarketu, dżinsów i adidasów. Chyba że za wystarczająco bezpieczne uznamy poruszanie się z prędkością nie przekraczającą 50 km/h.
Z kolei brytyjski Departament Transportu jako przyczynę wypadków motocyklowych podaje zachowanie kierowców samochodów. Przeprowadzone na zlecenie DT badania wskazywały, że motocykle bywają niezauważane, ich prędkość niewłaściwie oceniana, a dodatkowo kierowcy samochodów mają do motocyklistów stosunek negatywny, który przełamać próbują m.in. autorzy kampanii Think, o której kolejnej edycji pisaliśmy niedawno.
Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że siedzenie na stołku także bywa niebezpieczne, bo spaść można niefortunnie i zrobić sobie krzywdę o podłogę. Nam tworzenie statystyk porównujących bezpieczeństwo na skuterach czy motocyklach wydaje się nieco naciągane.