Zapatrzył się widać za bardzo na starszego kolegę – Schumachera. Kimi Raikkonen jeździ na motocyklu, ale ostatnio zaczął przebąkiwać o tym, że marzy mu się motocykl wyścigowy i chciałby się ścigać takimi maszynami, jakie biorą udział w MotoGP.
Oczywiście święcący ostatnio triumfy mistrz F1 może chcieć wziąć przykład z Schumachera, a przynajmniej próbować to robić. Jednak jeśli nawet ktoś pozwoli mu wyszumieć się na torze, nie sądzimy, żeby ekipa Ferrari dopuściła do tego, żeby ich znosząca złote jajka kura, śmigała z wielkimi prędkościami na dwóch kołach.