W dniu wczorajszym po warszawskich ulicach krążył interesujący motocyklista. Nie był zresztą jedynym interesującym okazem, za to na pewno jedynym w takim obuwiu.
Redakcja nadal nie może wyjść z podziwu. Wydawało nam się, że widzieliśmy już wszystko, ale to przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Trudno nam nawet znaleźć słowa mogące oddać to, co widzimy.
Czy wszechobecne trendy mody ’emo’ dotarły w końcu do świata motocyklistów? Czy ktoś wyprodukował tenisówki odporne na ścieranie podczas kontaktu z asfaltem? Czy ten pan chce nam coś pokazać? Chyba tylko to, że nikt nie pokazał jemu, że strój motocyklisty tak NIE wygląda.
Uśmiechnijcie się, jest wtorek…
Fot. T. Siporski