Policja chce, by motocykliści jeździli ostrożniej - Motogen.pl

Policjanci apelują do motocyklistów, by jeździli ostrożniej. Od marca, czyli od momentu, kiedy zrobiło się na tyle ciepło, że większość kierowców wyjechała swoimi jednośladami, na polskich drogach zginęło 26 motocyklistów.

Najtragiczniejsze były weekendy, ten inaugurujący sezon oraz ostatnia niedziela, kiedy to w zdarzeniach drogowych śmierć poniosło trzech kierowców jednośladów.

Najczęstszymi przyczynami wypadków, jak twierdzi policja, są nadmierna prędkość i nieprawidłowe wyprzedzanie. W zeszłym roku na drogach poniosło śmierć 194 motocyklistów, a 1228 zostało rannych. Według funkcjonariuszy w przeważającej liczbie przypadków ofiarami są młodzi ludzie, których poniosła brawura, chęć popisania się przed kolegami; nadmierne odkręcanie manetki ma tragiczne skutki.

O komentarz na temat motocyklistów i sytuacji na polskich drogach poprosiliśmy Marka Kąkolewskiego z Komendy Głównej Policji: „Zdecydowana większość motocyklistów to pasjonaci, uwielbiający jazdę na jednośladach. Są to ludzie uczciwi, których nie musimy się obawiać na drodze. Natomiast ten dobry wizerunek psują czarne owce, czyli ci użytkownicy motocykli, którzy chcą na siebie zwrócić uwagę. Z reguły są to młodzi ludzie, szpanujący posiadanym ścigaczem.
 

Wielokrotnie spotkałem się z komentarzami ludzi widzących motocyklistę w kombinezonie i dobrym kasku na szybkim motocyklu, że to pirat drogowy i samobójca. Często taki jednoślad jechał jednak przez miasto przepisowo, na niskim biegu i robił tylko dużo hałasu, co już powodowało u ludzi takie, a nie inne skojarzenia. Pamiętajmy, że przez wiele lat na naszych drogach właściwie nie było motocykli. Teraz trzeba się do nich przyzwyczaić.
 

Inną istotna kwestią jest szwankujący u nas proces szkolenia motocyklistów. W szkołach jazdy są małe maszyny. Potem kierowca, który uczył się na takim jednośladzie, kupuje ścigacza i nie potrafi na nim jeździć, nie panuje nad tym motocyklem. Młodzi ludzie powinni zapisywać się na doszkalanie do automobilklubów i uczyć się jazdy na takich maszynach. Zamiast popisywać się na ulicy, warto byłoby sprawdzić się w bezpiecznych warunkach, z ludźmi, którzy coś potrafią, jeżdżą w wyścigach i nauczyć się czegoś od nich”.