Nasi dziadkowie jeździli na motocyklach w cywilnych ubraniach i z gołą głową, nasi rodzice zakładali już proste kaski i ciała osłaniali skórzanymi ubraniami. My jeździmy w kombinezonach tekstylnych lub skórzanych z najnowocześniejszymi ochraniaczami, a na głowach mamy kaski wykonane w technologii kosmicznej. Jednak z jakich wynalazków będą korzystały nasze dzieci? Tego jeszcze nie wiemy, a może właśnie dziś się tego dowiadujemy?
Przed wami odważny pomysł na technologiczną rewolucję standardów bezpieczeństwa jazdy motocyklem. Jest to projekt startupowy firmy, która zaczęła od symulacji komputerowych i zbiera pieniądze na badania oraz wprowadzenie zbudowanie prototypu swojego wynalazku. O ile poduszki powietrzne w motocyklach są nam już znane – takie rozwiązanie zastosowała Honda w swoim flagowym turystyku GL 1800, a także firmy odzieżowe w kombinezonach sportowych (D-Air od Dainese czy Tech-Air od Alpinestarsa) – to jeszcze nigdy nie spotkaliśmy się z tak odważną koncepcją ochrony całego ciała motocyklisty.
Według tego rewolucyjnego projektu poduszka powietrzna, mogąca „opatulić” całego motocyklistę, znajdowałaby się pod kanapą motocykla. Dzięki zastosowaniu czujników, które rozpoznawałyby przeciążenia zwiastujące kłopoty kierowcy, wybuchałaby tylko w sytuacjach zagrażających zdrowiu i życiu motocyklisty (zupełnie tak samo, jak ma to w tym momencie miejsce w systemach Alpine czy Dainese), czyli mielibyśmy pewność, że parkingówka nie zakończy się w spektakularny sposób zrobieniem z nas ludzika Michelin. Jak podoba się wam taka koncepcja? Nam bardzo!