Reklamy wykorzystujące percepcję podprogową są zakazane w wielu krajach, w tym w Polsce, a jednak BMW wykorzystało tę metodę do zareklamowania swojego motocykla S1000RR.
Niemiecki producent przeprowadził eksperyment z reklamą, w której nie pojawia się jego logo. A przynajmniej nie pojawia się oficjalnie. Zaproszeni do kina widzowie oglądali krótki filmik reklamujący motocykl. Reklama nie różniła się niczym od ogólnie znanych i oglądanych, poza krótkotrwałymi efektami błysku, które przerywały film na ułamek sekundy. Gdy po seansie widzowie zamknęli oczy, pod powiekami utrwaliło im się logo BMW. Na filmie poniżej możecie zobaczyć, w jaki sposób zadziałał filmik i jak tworzone są reklamy podprogowe w ogóle. Niestety, z racji panujących w Europie zakazów, z reklamy wycięto podprogowe fragmenty, więc nie będziecie mogli stwierdzić owego efektu na własnej skórze.
BMW nie udzieliło informacji, w jaki sposób dobrani zostali widzowie i czy mieli oni cokolwiek wspólnego z motocyklami. Jeśli tak, ich misterny 'podprogowy’ plan spaliłby na panewce; nawet dla średnio zaznajomionego z motocyklami człowieka, charakterystyczne reflektory modelu S1000RR czy biorący udział w reklamie zawodnik BMW Ruben Xaus są wystarczające, by domyślić się, jaka marka reklamuje swój produkt.
Wierzycie w moc percepcji podprogowej w wykonaniu niemieckiego producenta?