Według 39-latka, to on został zaatakowany po sprzeczce z motocyklistami, więc musiał bronić się nożem.
źródło & foto: MamNewsa.pl
Dramatyczne wydarzenia z Andrychowa zelektryzowały całe środowisko motocyklistów. W niedzielę po południu doszło do szokującego wydarzenia, w którym 39-letni mężczyzna z nożem zaatakował dwóch motocyklistów enduro. 21-letni zawodnik enduro, Franek Dubaniowski trafił do szpitala w ciężkim stanie. Pierwszą relację mogliście przeczytać na Motogen.pl.
W naszej drugiej publikacji na ten temat, udostępniliśmy wywiad z drugim motocyklistą, który jest ojcem zaatakowanego 21-latka. Wynikało z niego, że nożownik rzucił się na motocyklistów. Tam też znajdziecie stanowisko kolejnego świadka, pracownika leśnego.
Jak donosi lokalny portal MamNewsa.pl, który na bieżąco relacjonuje przebieg, w sprawie doszło do sensacyjnego zwrotu akcji. We wtorek 24 listopada rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie mł. insp. Sebastian Gleń przekazał, że wersja zdarzeń ojca zaatakowanego motocyklisty została już upubliczniona w mediach.
Za to 39-latek atakujący nożem przedstawił policji i prokuraturze zupełnie inne zeznania. We wtorek został wypuszczony na wolność
Jak opisuje MamNewsa.pl:
„39-latek przyznał się do ataku nożem ale powiedział, że działał w obronie własnej ponieważ został ofiarą napaści. Z jego zeznań wynika, że doszło do sprzeczki z 48-latkiem, do której dołączył później 21-latek. W trakcie bójki został przygnieciony motocyklem, wyswobodził się, jednak zaatakowany użył noża, by się uwolnić gdyż jeden z mężczyzn go trzymał, dusił.
Po tym, jak się wyswobodził uszkodził pojazd, aby 48-letni motocyklista nie uciekł z miejsca zdarzenia. 21-latek zjechał wcześniej ranny na parking.
Śledczy ustalili, że podleśniczy z innego lasu a zarazem pracownik gminy Andrychów nie widział , że doszło do takiego zdarzenia i że ktoś jest ranny. Gdy przyszedł na miejsce zdarzenia chciał zatrzymać 48-latka w związku z nieuprawnionym wjazdem do lasu.”
39-latek z nożem jest na wolności oraz wstępnie otrzymał zarzut z art. 157 & 1 KK średniego uszkodzenia zdrowia oraz z art. 288 KK uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Motocykliści mają zostać ukarani za nielegalny wjazd do lasu.
Wersje zdarzeń obu stron znacznie się różnią, śledztwo w sprawie ataku prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach. Nie jest wykluczone, że motocykliści także usłyszą zarzuty dotyczące wszczynania bójki.
Redakcja MamNewsa.pl przeprowadziła także wywiad z Nadleśnictwem Andrychów. Nadleśniczy powiedział, że pracownik leśny nie miał związku z nadleśnictwem. Zaznaczył, że jazda motocyklami po lesie nie jest legalna, tak jak atak nożem. Trzeźwo zauważył, że źródłem problemu może być brak miejsc do jazdy dla motocyklistów i quadowców.
Zostaw odpowiedź