Maciej Abramczyk powoli zbliża się do celu swojej wyprawy, która wiedzie przez wschodnią Europę aż nad Bajkał.
Przez Lwów, Kijów, Charków i Wołgograd Maciej Abramczyk i jego Harley-Davidson WLA dotarli w sobotę pod Ural, który zamierzali zdobyć wczoraj. Niestety, kontakt z podróżnikiem utrudniony jest ze względu na brak Internetu. Wschodnie drogi niezbyt podobają się zabytkowemu Harleyowi, który miewa swoje humory, jednak jego właściciel – czy też, jak żartuje Maciej, manager – nie poddaje się, jadąc uparcie do celu.
Maciej ma do przebycia w sumie około 11 000 km. Po dotarciu do Irkucka przesiądzie się na kolej transsyberyjską i powróci do Moskwy, skąd przez Smoleńsk i Mińsk dojedzie motocyklem do Warszawy.
Patronat medialny nad wyprawą objął MOTOGEN.