Tegoroczny kalendarz to powrót do lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, czyli piękne, proste zdjęcie pokazujące najpiękniejsze kobiety świata.
Już jest kolejna edycja najsłynniejszego kalendarza świata. Oczywiście, jak zwykle, nie znajdziecie go na normalnych półkach sklepowych. Kilkanaście tysięcy sztuk, jakie zostało wydrukowane, trafi do wybrańców. Pierwszy egzemplarz tradycyjnie trafił na ręce królowej Anglii. W Polsce na kalendarz może liczyć zaledwie 150 osób.
Kalendarz jest wydawany od 1964 roku. Od początku do współpracy zapraszani byli najsłynniejsi i najlepsi fotografowie oraz najpiękniejsze modelki świata. Oczywiście, tak samo było i w tym roku. Za zdjęcia do najnowszej edycji odpowiedzialny jest Terry Richardson, Amerykanin, który na trzydziestu fotografiach uwiecznił, jak zwykle, piękne kobiety. Artysta znany jest ze swojego ekscentrycznego podejścia do fotografii i zamiłowania do prowokacji oraz skandali, co wpłynęło na tegoroczny wygląd zdjęć zebranych prze Pirelli.
Wydanie na 2010 rok jest swoistym hołdem dla kalendarzy Pirelli, jakie ukazały się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Modelki zostały uwiecznione na tle plaż i dzikiej natury. Zdjęcia Richardsona są proste i podkreślają kobiecą urodę. Artysta zrezygnował z podkręcania fotek i jakichkolwiek retuszy komputerowych. Na kartach kalendarza znalazło się jedenaście modelek z całego świata: Catherine McNeil, Abbey Lee Kershaw, Miranda Kerry, Eniko Mihalik, Marloes Horst, Lily Cole, Daisy Lowe, Rosie Huntington-Whiteley, Georgina Stojilijkovic oraz dwie rodowite Brazylijki, Gracie Carvalho i Ana Beatriz Barros.