Podczas ostatniego dnia treningów w Maroku Jakub Przygoński miał wypadek. Motocyklista ma skomplikowaną kontuzję nadgarstka, eliminującą go ze startu w Dakarze 2011.
1 stycznia rusza kolejna edycja Rajdu Dakar. Niestety, zabraknie na niej naszego motocyklisty, Jakuba Przygońskiego, który w zeszłym roku zakończył ten niezwykle ciężki rajd na ósmej pozycji, co było największym sukcesem polskich motocyklistów na tej imprezie w historii startów biało-czerwonych.
W ostatnich tygodniach motocykliści Orlen Team trenowali w Maroku. Do wypadku Przygońskiego doszło ostatniego dnia. Zawodnik trenował na nowym KTM-ie 450. Sprawdzał optymalne ustawienia sprzętu na konkretne warunki. Niestety, podczas przerwy na trasie, gdzie jeździli motocykliści, pojawił się ciężki sprzęt, który zniszczył przejazd.
Podczas ostrego hamowania na kamieniach Przygoński stracił panowanie nad motocyklem. Wyrzucony z siodła, zawodnik kilka razy koziołkował. W wyniku tego wypadku Kuba nabawił się poważnej kontuzji nadgarstka. Po badaniach okazało się, że ręka wymaga natychmiastowej operacji, a następnie rehabilitacji. To zmusiło Przygońskiego do podjęcia dramatycznej decyzji o wycofaniu się ze startu w Rajdzie Dakar 2011. Przypomnijmy, że Kuba był typowany do zajęcia miejsca w pierwszej piątce podczas przyszłorocznych zmagan na bezdrożach Chile i Argentyny.