W miniony weekend rozegrane zostały ostatnie w tym sezonie zawody enduro. W okolicach Łęcznej k. Lublina rywalizowało ponad 120 zawodników, którzy startowali w Mistrzostwach Polski, Pucharze Polski oraz rywalizowali w ramach Pucharu Europy Środkowo-Wschodniej MACEC.
Trasa rajdu liczyła ok. 60 km i wiodła przez malownicze tereny położone wzdłuż rzeki Wieprz, oferując duży stopień różnorodności. Zawodnicy mieli też okazję do przetestowania swoich umiejętności na trzech próbach. Pierwsza z nich – chyba najtrudniejsza wg większości zawodników – umieszczona została na terenie hałdy górniczej kopalni Lubelski Węgiel 'Bogdanka’ S.A. Prezes spółki, Mirosław Taras, z zaciekawieniem obserwował zmagania motocyklistów na stromych podjazdach próby Extreme. Kolejna próba zlokalizowana była na prywatnym torze motocrossowym w Albertowie. Enduro test znalazł swoje miejsce w sercu Łęcznej, m.in. dzięki uprzejmości i wsparciu burmistrza miasta Łęczna, mgr. inż. Teodora Edwina Kosiarskiego.
W pierwszy dzień padało. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, podniosło to znacznie poziom trudności, szczególnie w trakcie przejazdu wzdłuż Wieprzy. Czasy nie były jednak zbyt napięte, dzięki czemu większość zawodników nie łapała spóźnienia. Najwięcej problemów stwarzała pierwsza próba na hałdzie. Przy padającym deszczu niektórzy zawodnicy walczyli z podjazdami niczym Syzyf, próbując pokonać przeszkodę i własne słabości na wszelkie możliwe sposoby (o czym mogli się przekonać oglądając film z pierwszego dnia zawodów podczas sobotniej imprezy hawajskiej). Inni, jak Karol Kędzierski, na trzy podejścia (w trzech pętlach) notowali trzy bezbłędne przejazdy.
Na imprezie hawajskiej, oprócz tradycyjnych wygibasów, zawodnicy obejrzeli film z pierwszego dnia zawodów oraz z Pucharu MACEC w Kowlu na Ukrainie.
Drugi dzień zawodów okazał się łaskawszy pod względem pogody, a pod względem sportowym wszystkich ciekawiła walka o tytuł Mistrza Polski w klasie E2/E3. Przed zawodami w klasyfikacji prowadził Mateusz Bembenik, wyprzedzając o zaledwie 3 punkty Pawła Szymkowskiego. Sobotnie zmagania wygrał Paweł Szymkowski, tak więc przed ostatnią rundą sezonu zawodnicy zrównali się punktami i rywalizacja zaczęła się niemalże od nowa. W niedzielę Mateusz i Paweł na przemian wygrywali próby, cały czas oscylując w granicach kilku sekund. O zwycięstwie zadecydowała ostatnia próba dnia, czyli Enduro Test, zlokalizowana w granicach miasta Łęczna. Mateusz Bembenik wygrał próbę z przewagą niecałych 3 sekund i tym samym zwyciężył w klasyfikacji sezonu w swojej klasie.
W klasie Junior sobotnią rywalizację zdominował Michał Łukasik, który był w pełni sił po odniesionej w trakcie sezonu kontuzji. W niedzielę, niestety, Michał ponownie odczuwał skutki kontuzji ręki i nie był w stanie walczyć o najwyższy stopień podium. Niedzielne zmagania wygrał Kamil Walczak z Górnika Łęczna.
W Generalce oraz w klasie E1 tradycyjnie już bezkonkurencyjny okazał się Michał Szuster, który nie ustrzegł się małego błędu i o mały włos nie przegrałby rywalizacji ze znakomicie jadącym przedstawicielem gospodarzy, Karolem Kędzierskim. Również jego brat, Łukasz Kędzierski, powracający na trasy Enduro po dłuższej przerwie, zaprezentował się bardzo dobrze. Niestety, w niedzielę miał małego pecha. Pokonując bardzo stromy podjazd na próbie Extreme, jadący przed nim zawodnik wywrócił się, spadając na Łukasza, który, aby dotrzeć na szczyt, musiał sprowadzić motocykl na dół i jeszcze raz pokonać wzniesienie.
W niedzielne popołudnie odbyła się uroczystość zakończenia sezonu 2009 i wręczenia nagród zarówno za weekendowe eliminacje, jak też za klasyfikację generalną w Pucharze.