Michael Dunlop wzbudza ostatnio sporo emocji. W ubiegłym roku pojawiły się informacje, że miałby startować w teamie Milwaukee Yamaha, ale ten zdementował plotki mówiąc, że ma już komplet zawodników. Pod skrzydłami Milwaukee Yamaha będą startować między innymi Josh Brookes i powracający po poważnym uszkodzeniu nogi Ian Hutchinson. Rozmowy Dunlopa z Milwaukee Yamaha były prowadzone, ale zostały zerwane po tym, jak zawodnik nie chciał pójść na ustępstwa.
W tym tygodniu MCN poinformowało, że Dunlop prowadzi rozmowy w sprawie startów na motocyklu BMW S1000RR. BMW Motorrad miałoby go wspierać w tych staraniach. Oprócz tego pojawiły się plotki, że Milwaukee Power Tools wesprze Dunlopa podczas tegorocznego TT. Wczoraj firma kategorycznie zaprzeczyła tym doniesieniom dodając, że jest skupiona na długofalowej współpracy z Yamahą.
Przeczytaj również: IOM TT 2014 – nowe przepisy i groźba bojkotu | Milwaukee Yamaha o dealu z Dunlopem
Milwaukee Power Tools wycofało się ze sponsoringu startów Shaun Muir Racing w tegorocznym TT z powodu przeniesienia terminu wprowadzenia obowiązkowej elektroniki firmy Motec. Motocykle YZF-R1, na których mieli startować Ian Hutchinson i Josh Brookes mają elektronikę Magneti Marelli, która jest w takiej samej specyfikacji, ale nie może zostać użyta. Koszt zakupu sprzętu od Motec oraz przystosowania motocykli przekracza 30 tysięcy funtów.
Tu przechodzimy do sedna, ponieważ Milwaukee Power Tools nie tylko poinformowało o wycofaniu się z tegorocznego TT, ale również zarzuciło, że Honda wywierała naciski na organizatorów – firmę ACU Events w kwestii zmiany przepisów. ACU Events zaprzeczyło wczoraj tym zarzutom mówiąc, że żaden producent nie miał wpływu na ich decyzję. Honda natomiast jeszcze całej sprawy nie skomentowała.
Wygląda na to, że tegoroczne TT będzie gorące nie tylko z powodu sportowych emocji, ale również „polityki”.