Taka tam sobie traska – około 1000km w jedną stronę, przygody z brakiem paliwa, wadliwą instalacją elektryczną gniazda przyczepy, pogadanka z niemiecką policją, która udzieliła instruktarzu, z jaką maksymalną prędkością można poruszać się za naszą zachodnią granicą samochodem z przyczepą i cel osiągnięty, Mainz. Okolice Frankfurtu nad Menem.
I po co to wszystko? Aby dostać się na drugą rundę Custom Chrome European Championship, pokazać szerokiej publiczności motocykl i obejrzeć najnowsze dzieła sztuki, powstające w customowych warsztatach i manufakturach całej Europy.
Przede wszystkim, istnieje wielka różnica pomiędzy potężnym show Custom Chrome i zawodach ogólnoeuropejskich w porównaniu do zawodów odbywających się pod nazwą Mistrzostw Europy Centralnej, gdzie biorą udział zawodnicy w większości pochodzący z Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Do tej pory, zawody te były przede wszystkim, częścią innych, większych imprez i stanowiły na nich dodatkową atrakcję (tak, jak w przypadku Custom Show w Katowicach, który odbywał się wspólnie z imprezą Testosteron, czy zawodami w czeskiej Pradze i na Słowacji, połączonymi z targami motocyklowymi). Custom Chrome European Championship jest dedykowane tylko i wyłącznie budowanym motocyklom, stanowi też największą tego typu imprezę na Starym Kontynencie. Gromadzi wystawców i zawodników z całej Europy, włączając największych designerów motocykli.
Hala wystawowa zapełniona była w całości niezwykłymi motocyklami, nie zabrakło tez stoisk handlowych, gdzie wszyscy chętni mieli możliwość zaopatrzenia się we wszelkie możliwe gadżety z oferty Custom Chrome – od części i akcesoriów motocyklowych po ciuchy, ciuszki, okulary, rękawiczki, cuda i wianki, etc. Przyznam szczerze – nasza ekipa nie omieszkała odwiedzić części handlowej i teraz będziemy przywdziewać nowe koszulki, czapeczki, a na drzwiach wejściowych w moim mieszkaniu pyszni się piękny szyld malowany na blasze z wypasionym Rat Rod’em…
Wróćmy jednak do samych zawodów i motocykli, które robiły na nas duże wrażenie. Pojawiło się wiele ciekawych projektów, a przyznam szczerze, ze nasze największe zainteresowanie wzbudzały wszystkie jednoślady budowane wokół poczciwych silników z Harley-Davidson WL, jak choćby Pura Vision 2011 z czeskiego Wild Style (zdobywca trzeciego miejsca w klasie mistrzostw). Co do samego podziału na klasy w zawodach, sprawa miała się trochę inaczej, niż miało to do tej pory miejsce w Mistrzostwach Europy Centralnej. Podstawowa klasa – klasa mistrzowska, w której mogły startować wszystkie motocykle zgłoszone do zawodów. Kolejna kategoria, to Harley Modified – modyfikowane motocykle marki Harley-Davidson, które bezwzględnie musiały być oparte o fabryczne ramy i jednostki napędowe z Milwaukee. Ta klasa miała też własnego sponsora – firmę S&S, słynącą z produkcji znakomitych silników V2 i części tuningowych do tego typu jednostek. Kolejna kategoria – Rev Tech Performance Class Powered by Rev Tech Oil – tu w szranki stawały tzw. Kit Bikes, czyli pojazdy budowane w oparciu o gotowe zestawy oferowane do własnego montażu i wykończenia (jednocześnie, jedna z najbardziej hołubionych przez Custom Chrome kategorii w zawodach). Kolejna kategoria, bardzo bliska mojemu sercu – Jammer Old School Class – dobra, stara szkoła budowania motocykli, czyli to, co „oldskulaki” lubią najbardziej. Przyznano tez nagrodę publiczności, tzw. Public Choice – tu nagrodę zdobył tylko jeden motocykl – niemiecki V-Rocker z silnikiem Sportstera w sztywnej ramie.