Nie masz motocykla ani skutera? Posiadasz tylko rower? Chciałbyś podrasować swój rower tak, byś nie musiał już pedałować co rano do pracy? Teraz to możliwe! Twój rower pojedzie sam. Musisz tylko sprawić mu Copenhagen Wheel.
Urządzenie nazwane ’kopenhaskim kołem’ można przytwierdzić do dowolnego roweru. W dodatku nie musimy mieć specjalnych narzędzi ani korzystać z pomocy wykwalifikowanego mechanika; tak przynajmniej twierdzi producent i pomysłodawca, duński Senseable City Lab. Wheel pozwala poruszać się szybciej, jednocześnie dbając o środowisko, a całość jest zamknięta w estetycznej i prostej nakładce na tylne koło rowerowe. W jej środku umieszczono silniczek, trzybiegową skrzynię, baterie, czujnik obrotów, GPRS, czujniki stężenia dwutlenku węgla, tlenków azotu, natężenia hałasu oraz średniej wilgotności i temperatury. W przyszłości rowerzyści będą mogli zaprogramować Copenhagen Wheel do takiego stylu jazdy, z jakim chcą w danym momencie jechać.
Energia Copenhagen Wheel gromadzona jest podczas pedałowania i hamowania. W czasie jazdy urządzenie pobiera dane o zanieczyszczeniu powietrza, hałasie, korkach i ogólnej sytuacji drogowej. Przekazuje nam te informacje za pomocą naszego Smart Phone’a, z którym może się łączyć dzięki systemowi Bluetooth. Ponadto umieszczony na kierownicy telefon może dbać o zabezpieczenie roweru przed kradzieżą, a także zmieniać biegi i dostosowywać do nich pracę silnika. Wspomnienie o funkcji GPS jest nazbyt oczywiste.
Ciekawy gadżet, ale zapewne nie zastąpi nigdy mruczenia silnika, które generują nieelektryczne jednoślady. Producent nie podaje na razie ceny ani potencjalnego terminu wypuszczenia urządzenia na rynek.