Perfumy o zapachu benzyny mają nawet flakonik w kształcie dystrybutora!
Myśleliśmy (mieliśmy nadzieję), że to żart, ale Ford naprawdę opracował i zaprezentował perfumy o zapachu benzyny – specjalnie dla osób, które kupią sobie elektrycznego Mustanga i będą tęskniły za charakterystycznym zapaszkiem przy tankowaniu.
Na szczęście kierowca nie będzie pachniał, jakby oblał sie benzyną prosto z dystrybutora (mimo, że flakonik wygląda jak legendarny instrybutor). Profesjonalnie opracowany zapach to „połączenie akordów dymu, z aspektami gumy, a także z pierwiastkiem zwierzęcym”.
Czy motocyklistom na elektrykach też przydałoby się coś takiego? A może pójdźmy krok dalej, do szerszej grupy odbiorców? Na przykład „zapach smaru do łańcucha dla posiadaczy wału kardana”?
Zapachu o nazwie Mach-Eau nie można kupić. Jeszcze nie wiadomo co dokładnie Ford z nim zrobi. Może dorzuci flakonik do każdego sprzedanego elektrycznego Mustanga?
Ciekawostka o zapachach: Ford przeprowadził ankietę, z której wyszło, że 20% kierowców będzie najbardziej tęskniło za zapachem benzyny, po przesiadce do elektryka. Aż 70% kierowców będzie tęskniło za tym zapachem w pewnym stopniu. Ponadto zapach benzyny jest jednym z najpopularniejszych, niemalże na równi z zapachem nowej książki, przebijając zapachy wina czy sera.
Zostaw odpowiedź