Choć ogólna sytuacja ekonomiczna salonów motocyklowych nie jest tragiczna, to jednak daleka od ideału. A coraz więcej niewielkich ekip zajmujących się budową motocykli customowych zmaga się z problemami finansowymi.
Jedną z takich ekip jest słynny garaż customowy Big Dog Motorcycles, który ostatnio musiał zwolnić 20 pracowników. Okazało się, że przy niewielkiej sprzedaży motocykli, którą odnotowano w pierwszym kwartale tego roku, nie opłaca się utrzymywać dotychczasowej ilości zatrudnionych ludzi.
Sytuację tą możemy poprawić jedynie my, motocykliści, kupując jak największą ilość maszyn i jeżdżąc.