Swoje obawy dotyczące zakrętu numer 2 wyraził Casey Stoner na swoim profilu w portalu Twitter. Napisał, że nie ma zbyt wiele miejsca na ucieczkę przy prędkości ponad 340 km/h. Chodzi o to, że pobocze jest głównie asfaltowe po to, by kierowcy samochodowi, którzy „nie trafią” w zakręt, mogli łatwo wrócić do walki.
W portalu Motorsport.com Stoner powiedział, że największy problem może pojawić się podczas jazdy w deszczu, ponieważ obszary te są dodatkowo pomalowane. To oznacza, że przy wypadku na mokrej nawierzchni może nie być szans na szybkie i bezpieczne zatrzymanie. Odwołał się tu do wypadku, w którym zginął Luis Salom. Na katalońskim Montmelo asfaltowe strefy bezpieczeństwa również są całkiem spore. Służy to kierowcom samochodów, ale dla motocyklistów jest bardzo niebezpieczne, ponieważ ślizgając się po asfalcie nie wytracają prędkości.
Not a lot of runoff if you crash at an estimated 340+km especially if it’s wet…but hey, that’s just my opinion. pic.twitter.com/HxwyNbVdpS
— Casey Stoner (@Official_CS27) 18 lipca 2016
Marc Marquez z kolei obawia się ostatniego zakrętu, gdzie Daniil Kvyat całkiem długi „szlif” zaliczył podczas kwalifikacji F1. Jego bolid nie miał szans na wytracenie prędkości, ponieważ pułapka żwirowa jest w tym miejscu raczej symboliczna. Marquez dodał, że przydałyby się tam dmuchane bandy. Marquez i Pedrosa jeździli na Red Bull Ring na motocyklach Honda RC213V-S podczas prywatnych testów w czerwcu.
Riding the RC213V-S, having fun and knowing the #RedBullRing track! pic.twitter.com/u9yqTjv0Ca
— Marc Márquez (@marcmarquez93) 14 czerwca 2016