Boso i bez kasku, ale z piórami i głośnikiem, a to nie wszystko! Łódzki motocyklista zatrzymany - Motogen.pl

Łódzcy policjanci doznali ostatnio niemałego zdziwienia. Zacząć trzeba od faktu, że jazda motocyklem bez kasku jest w Polsce (na szczęście!) rzadkością. Tymczasem patrolując ul. Pabianicką w Łodzi, policjanci zauważyli motocyklistę bez kasku, który jest przecież wymagany prawem.

Swoją drogą, homologowany kask to jedyne akcesorium, które jest wymagane prawnie do jazdy motocyklem lub motorowerem. Jedynie we Francji motocykliści muszą jeszcze jeździć w homologowanych rękawicach.

Stopień zdziwienia policjantów musiał się tym bardziej zwiększyć, gdy zorientowali się, że motocyklista poza kaskiem, nie ma na sobie także jakiegokolwiek obuwia!

W trakcie kontroli policjanci odkryli kolejne osobliwości, jak na przykład specyficzne udekorowanie motocykla – na kierownicy miał głośnik bluetooth (aby „wyraźniej słyszeć muzykę”, jak powiedział motocyklista), a także ptasie pióra. Żeby było trochę groźniej, to sprawdzenie w bazie danych wykazało, że motocyklista posiada nie jeden, ale dwa aktywne zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów, obowiązujące do sierpnia 2024.

Na szczęście policjanci wykonali zdjęcia przy okazji kontroli:

Zapytany przez policjantów, dlaczego jeździ tak jak jeździ, motocyklista stwierdził, że posiada taki styl bycia.

Ze stylem bycia i dekoracjami kłócić się nie można, każdy ma swój własny gust. Braku obuwia trochę nie rozumiemy, bo to musi być po prostu niewygodne, a wręcz bolesne. Kwestia braku kasku już nie podlega jakimkolwiek komentarzom, podobnie zresztą jak złamanie zakazu prowadzenia. Co dalej?

Policjanci skierowali sprawę do sądu, który zdecyduje o karze. Motocykliście grozi dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara pozbawienia wolności do 5 lat.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany