Po dwóch dniach wywalczyłem drugą pozycję, finalnie zajmując pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej (zawodnik jadący najszybciej w klasie Senior 2 nie otrzymał punktów liczących się do klasyfikacji) – relacjonuje Marcin. Trasa była bardzo wymagająca, dziurawa i większości pokryta sypkim piachem. Zmieniająca się pogoda też nie ułatwiała jazdy. W niedzielę walka się zaostrzyła i po nadaniu szybkiego tempa popełniłem kilka błędów, które zakończyły się nieprzyjemnym lotem przez kierownicę przy dużej prędkości.
Łukasz tak opisuje swój start – W pierwszy dzień rywalizacji popełniłem błąd na pierwszym okrążeniu, przez który spadłem kilka miejsc w dół. Jak już zacząłem odrabiać straty to wyjeżdżając zza zakrętu prawie najechałem na leżącego na wznak zawodnika. Nie mogąc zostawić go bez opieki zatrzymałem się i czekałem, aż zjawi się pomoc medyczna. Wiedziałem już, iż nie odrobię straty. Niedzielny wyścig poszedł mi zdecydowanie lepiej kończąc wyścig w pierwszej dziesiątce.
W tym roku w klasie Senior 2 zanotowała 23 zawodników. Rywalizacja zatem jest zacięta. Czekamy na dalsze rundy. Równolegle w niedzielę rozegrana została II runda Mistrzostw Strefy Polski Zachodniej Motocross. Oborniki Wielkopolskie przyciągnęły prawie dwa razy większą ilość zawodników, a na bramkach startowych zjawiło się około 220 zawodników i zawodniczek. Motocross jako jedna z nielicznych dyscyplin motosportu skupia liczną grupę Kobiet oraz dzieci. Na zawodach nie mogło zatem zabraknąć Ewy Pikosz i Tobiasza Choińskiego.
Widząc za oknem deszcz i znając specyfikę toru w Obornikach wiedziałam, iż zawody nie będą należały do łatwych. Po kwalifikacjach okazało się, iż z pewnością wyścig nie będzie miał nic wspólnego z wyścigiem motocrossowym, a wygra ten kto potrafi jeździć nie tylko na suchych i dobrze przygotowanych torach MX. Moja endurówka świetnie radzi sobie w takich warunkach zatem po dwóch wyścigach ukończyłam zawody na czwartej pozycji. Nie mając zbytnio doświadczenia w tej nowej dla mnie dyscyplinie jestem zadowolona z wyniku – wspomina Ewa.
A tak opisuje swoje zmagania Tobiasz – tor bardzo dobrze przygotowany. Warunki ciężkie i wymagające. Pogoda niestety nie dopisała raz grad, raz deszcz, raz śnieg. W pierwszym biegu było sucho, na treningu kwalifikacyjnym było ślisko wymagało to ciężkiej pracy, aby utrzymać motor w koleinach i na zakrętach. Moje wrażenia były podzielone. Dla moich umiejętności było to za wcześnie. Dlatego w drugim biegu nie jechałem, ponieważ było straszne błoto. Ale było super świetnie się bawiłem i to najważniejsze.
Jak widać pogoda nas nie rozpieszcza, ale trzymamy kciuki, aby na kolejnych zawodach świeciło słońce!