Za takie zachowanie kierowca powinien otrzymać mandat, czy może sprawa powinna zostać skierowana do sądu?
W poniedziałek wieczorem (27 grudnia) uwagę wrocławskich policjantów zwrócił pędzący autokar. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ich patrol odbywał się na autostradzie – tymczasem akcja miała miejsce na ul. Krzywoustego w okolicy centrum handlowego. Po wykonaniu pomiaru okazało się, że autobus leciał 99 km/h w miejscu z ograniczeniem do 50 km/h.
Nagranie z pomiaru prędkości:
53-letni kierowca autobusu przewożącego pracowników tłumaczył, że „chciał sprostać rozkładowi jazdy”. Policjanci nałożyli maksymalny mandat w wysokości 400 złotych i 8 punktów karnych. Od 1 stycznia 2022 r. nowy taryfikator przewiduje 1000 zł za takie wykroczenie.
Do sądu?
Wielotonowy pojazd przewożący ludzi, który w mieście jedzie 100 km/h. Sytuacja wyjątkowo niebezpieczna, a przy okazji oburzająca…
W swoim komunikacie, wrocławska policja przypomniała o długiej drodze hamowania ciężkich pojazdów oraz podsumowała: „Policjanci mają nadzieję, że w przyszłości wyznacznikiem jazdy kierującego będą przepisy drogowe, a nie rozkład jazdy.„
Być może zamiast „wyrażania nadziei”, policjanci powinni skierować sprawę do sądu, aby z tak nieodpowiedzialnego kierowcy uczynić przykład dla innych kierowców autobusów i pojazdów ciężarowych?
Zostaw odpowiedź