Zbudowali motocykl z dwoma tylnymi kołami przeciętymi na pół... i (prawie) działa! - Motogen.pl

Ten eksperyment nie ma żadnego zastosowania praktycznego. Honda CBR na dwóch połówkach tylnego koła jest po prostu… intrygująca.

Cechą dzisiejszego świata jest fakt, że ludzie wpadają na szalone pomysły, a następnie dzielą się nimi z szeroką publicznością. Tymi pomysłami czasem jest coaching i kretyńskie idee, a czasem zbudowanie motocykla, który z tyłu posiada dwie oddzielne połówki koła. Tak, dobrze czytacie. A teraz obejrzyjcie:

Ekipa Bikes and Beards pomysł zaczerpnęła od innego twórcy, który zrobił coś takiego z rowerem. Przedmiotem doświadczenia stała się Honda CBR250R. Wystarczyło tylko zorganizować drugie identyczne koło oraz trochę stali, aby dospawać przedłużony wahacz.

Z tym, że drugie tylne koło też musi być napędzane. A więc chłopaki wymyśliły, że należy zrealizować to drugim łańcuchem – do tego trzeba pozbyć się hamulca w oryginalnym kole, aby tam zamontować drugą zębatkę.

Jednym z większych problemów było sprawienie, aby pół opony na połowie felgi utrzymało swój kształt. Pomysł wypełnienia pianką montażową nie wypalił, a więc ekipa wsadziła rurę do wewnątrz opony, do rury wsypali wypełnienie (ścinki gumowe), a rurę zamknęli pianką. Trochę działało, a po chwili się rozpadło, więc znowu jechali jak na kapciu. Na szczęście opona przynitowana do rantu felgi pozostała na miejscu.

Sterowność motocykla okazała się zabawna: „Jakbym jechał stonogą”. Mniej zabawne okazało się podskakiwanie motocykla. W tym odcinku chłopaki nie potrafili poradzić sobie z tym problemem. Jak wskazuje logika (oraz wiele komentarzy na YT), podskakiwanie jest efektem przedłużenia wahacza i stworzenia dwóch oddzielnych punktów styku tylnych kół… Motocykl raz opiera się na bliższym kole, raz na dalszym kole, a to zmienia długość dźwigni tylnego zawieszenia = wszystko podskakuje.

Mimo wszystko i tak udało się pojeździć po mieście (nawet do ASO Hondy!) oraz (trochę) spalić gumę! Pomysł jest totalnie pozbawiony sensu, ale i tak nam się podoba! A Wam?


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany