Kombinezony z poduszkami powietrznymi to na paddocku MotoGP chleb powszedni. Przy prędkościach rozwijanych przez motocykle klasy królewskiej każdy dodatkowy środek bezpieczeństwa jest ważny. Loris Baz zaliczył upadek przy prędkości 290 km/h, kiedy pękła miękka tylna opona Michelin. Zawodnik nie tylko wyszedł z tego wypadku bez szwanku, ale jeszcze tego samego dnia ponownie wsiadł na motocykl i kontynuował testy.
Zobacz również: Loris Baz wypada z toru przy 290 km/h
Systemy stosowane w kombinezonach MotoGP to poduszki bezprzewodowe, które zapewniają najkrótszy czas od momentu, w którym „coś poszło nie tak” do momentu odpalenia poduszki. Sam upadek i późniejsze szlifowanie po asfalcie trwały 6,6 sekundy, a cała sekwencja – 8,5 sekundy. Czujniki zaczęły pracować już na samym początku zdarzenia, ale poduszka została wystrzelona dopiero w momencie wykrycia nienaturalnego przeciążenia.
Pierwszą częścią ciała, którą Loris Baz uderzył w asfalt, było lewe ramię. Czujnik zanotował przeciążenie wynoszące 29,9 g. Co prawda działało ono na zawodnika przez ułamek sekundy, ale dla porównania – już przy przeciążeniu rzędu 3g ludzka świadomość oraz zmysły działają w sposób znacznie ograniczony.