Sasaki pracuje w Suzuki od 1987 roku, a od 2002 jest odpowiedzialny za rozwój dużych silników, ale w samym wywiadzie nie tylko o silnikach mowa, ale również o elektronice. W tej kwestii V-Strom 1000 będzie rewolucyjny, ponieważ pojawi się w nim kontrola trakcji. Suzuki jest ostatnim producentem, który wprowadzi to rozwiązanie do swojego motocykla.
W przypadku silnika nie dowiemy się o jego mocy czy momencie obrotowym, ale pojawia się kilka ciekawych informacji. Inżynierowie skupili się przede wszystkim na uwydatnieniu charakteru V-twina, który ma być nieco inny niż tradycyjne motory tego typu. V-Strom 1000 ma pozwolić na płynną jazdę już w niskim zakresie obrotów, ale jednocześnie pozwalać na odrobinę szaleństwa w wyższych zakresach. Dzięki temu motocykl ma być przyjazny nie tylko w podróży, ale również w mieście.
Motor zmieni się w stosunku do tego, który był w poprzednich V-Strom 1000. Przeprojektowano wtryski paliwa i wewnętrzne „bebechy” silnika. Stworzono również osobny zespół, który będzie odpowiedzialny za… dźwięk silnika, który ma być głęboki, ale jednocześnie nie powodować wibracji. Na koniec jeszcze jedna istotna informacja – maksymalny moment obrotowy będzie dostępny już od czterech tysięcy obrotów na minutę.