Dzięki nowoczesnemu smartwatchowi, motocyklista, który spadł z klifu po wypadku, mógł zostać odnaleziony i uratowany. Gdyby nie miał na nadgarstku tego urządzenia, szanse na jego odnalezienie byłyby nikłe.
Smartwatch, czyli zegarek wyposażony w dodatkowe funkcje, to przedłużenie smartfona i gadżet, który coraz częściej pojawia się na naszych nadgarstkach. Dla wielu z nas to rzecz zbędna i kolejny element cyfrowej niewoli, ale wielu użytkowników podkreśla przydatność takiego urządzenia, szczególnie w rozmaitych aktywnościach sportowych.
Rozwój technologii pozwala upychać w tych niepozornych urządzeniach coraz więcej przydatnych funkcji. W wielu modelach można znaleźć między innymi aplikacje ratunkowe, które przydają się podczas samotnych podróży. Najnowocześniejsze smartwatche wyposażone są w czujniki przeciążenia i lokalizatory GPS, dzięki czemu służby ratownicze, po odebraniu sygnału SOS, bez trudu mogą zlokalizować poszkodowanego.
Do takiej właśnie sytuacji doszło w amerykańskim stanie Utah. Motocyklista uległ groźnemu wypadkowi, na skutek którego wypadł on z drogi i stoczył się z klifu około 25 metrów. Ponieważ podróżował on samotnie, nikt nie widział wypadku, a mężczyzna, z powodu obrażeń, nie był w stanie sięgnąć do telefonu.
Na swoje szczęście miał on na nadgarstku nowoczesny smartwatch, wyposażony w aplikację ratunkową. Służby otrzymały sygnał SOS, który został wygenerowany na podstawie sygnału z czujników przeciążenia. Wbudowany w urządzenie lokalizator GPS umożliwił ratownikom szybkie dotarcie do poszkodowanego.
Dzięki błyskawicznej akcji ratunkowej udało się ustabilizować stan mężczyzny i przetransportować go do szpitala, co uchroniło go przed poważnymi konsekwencjami. Lekarze określili jego obrażenia jako poważne.
W komunikacie prasowym nie podano marki i modelu smartwatcha, ale funkcję ratunkową ma tylko kilka z nich, najpopularniejszy to Apple Watch. Apple twierdzi, że funkcja Crash Detection jest zaprojektowana do wykrywania poważnych wypadków, takich jak zderzenia czołowe, boczne i tylne oraz dachowania. Choć pomyślano ją dla samochodów, jak widać świetnie sprawdza się także w przypadku jednośladów.
Zostaw odpowiedź