Yamal to po prostu kolejna wersja rosyjskiego Urala, tyle że tym razem w kolorze pomarańczowym i z wiosłem. Nazwę „Yamal” nosi jeden z największych, najpotężniejszych rosyjskich lodołamaczy – podobno właśnie od niego wersja specjalna wzięła swe miano. Osobiście nie jestem pewna, czy motocyklem, nawet wyposażonym w wiosło, bardzo chciałabym kruszyć lód na Syberii. Pocieszające jest to, że jeżeli jakikolwiek posiadacz tej maszyny wpadnie na tak głupi pomysł, łatwo będzie go znaleźć dzięki wyjątkowemu, pomarańczowemu malowaniu motocykla. To jedyny kolor, w jakim można kupić model Yamal.
Co ciekawe, projekt maszyny to tak naprawdę pomysł sprzed ładnych paru lat, a dokładniej sprzed drugiej wojny światowej, kiedy to Rosjanie postanowili wykorzystać do swoich celów niemiecki projekt BMW R-71.
Zalecana prędkość przelotowa Yamala to 100 km/h. Waży prawie tyle, co jego imiennik lodołamacz, ale mimo tego, a także bezsensownego wiosła i dziwnego malowania trzeba pochwalić Ural, bo w tej mechanicznej pomarańczce jest coś ciekawego i przyciągającego.