Rafał Sonik, Ignacio Casale i bracia Patronelli – czterej zwycięzcy minionych edycji staną na starcie Rajdu Dakar w kategorii quadów. Ale na tym nie kończy się lista kandydatów do zwycięstwa.
Czeka nas kolejna zmiana organizacyjna w rajdzie Dakar 2016. W kwietniu poinformowano, że z rajdu wycofuje się Chile, a teraz taką samą decyzję podjęło Peru.
W Warszawie odbyła się konferencja prasowa przed Rajdem Dakar 2016. W przyszłym roku nie tylko trasa będzie zmieniona, ponieważ niektórzy zawodnicy zmieniają również klasy.
Jeszcze niedawno żyliśmy zwycięstwem Rafała Sonika w klasie quadów w rajdzie Dakar 2015, a organizatorzy już przygotowują nas do przyszłorocznej edycji. Dzisiaj została zaprezentowana trasa rajdu.
W klasie motocykli kolejny raz zwycięstwo w rajdzie Dakar padło łupem Marca Comy z Red Bull KTM Factory Team. Jest to piąta wygrana tego zawodnika w najtrudniejszym rajdzie na świecie.
Rafał Sonik - kapitan Poland National Team - dokonał historycznego wyczynu i zwyciężył rajd Dakar w klasie quadów. Jest to pierwsze w historii imprezy zwycięstwo polskiego zawodnika i mamy nadzieję, że nie ostatnie.
Joan Barreda, który prowadził w klasyfikacji motocyklistów przez pierwszą połowę 37. edycji Rajdu Dakar, wygrał dwa kolejne odcinki specjalne. Jego zespołowy kolega z teamu HRC, dosiadający siostrzanej Hondy CRF450 RALLY Paulo Goncalves, utrzymuje drugie miejsce w tabeli.
Po wycofaniu się z rajdu dwóch najważniejszych konkurentów, Rafał Sonik doskonale wiedział co musi robić. - Nie ma żadnego powodu, żeby teraz forsować tempo i ścigać się z rywalami. Stawka jest dla mnie oczywista – powiedział lider Rajdu Dakar, który na mecie zameldował się z szóstym czasem, niespełna 10 minut po zwycięzcy.
W czwartek zawodnicy wyruszyli z Cachi do Termas Rio Hondo, gdzie rozgrywana jest argentyńska runda MotoGP. Była to druga część etapu maratońskiego dla motocyklistów i quadowców.
Drugi etap maratoński podczas tegorocznego Rajdu Dakar zebrał „krwawe żniwo”. W kategorii quadów z rywalizacją pożegnali się dwaj wielcy faworyci, a Rafał Sonik cudem uniknął rozbicia swojego czterokołowca. – To, że ja i quad jesteśmy w całości na mecie to coś nieprawdopodobnego – mówił lider, który stracił swoich najpoważniejszych konkurentów.