Grupa utworzyła oddział w Ługańsku, którym dowodzi człowiek o pseudonimie „Prokurator”. Wejście do głównej siedziby jest zdobione przez dwa ukraińskie działa czołgowe. Vitali, bo takie jest prawdziwe imię „Prokuratora”, przyznaje otwarcie, że motocykliści walczą u boku separatystów. Jak podkreśla w wypowiedzi dla AFP – „Miłość do ojczyzny i do mojego terytorium to moje życie.”
Vitali jest byłym żołnierzem. O sobie mówi jednak, że jest po prostu nocnym wilkiem, a nie separatystą. Łącznie kilkanaście osób w barwach Night Wolves pomaga separatystom walczyć z siłami ukraińskimi w Ługańsku i okolicach. Vitali chwali się, że czołgi, z których pochodzą wspomniane działa, zostały zniszczone przez członków klubu.
Ludzie należący do Night Wolves byli również zaangażowani w przejęcie Krymu. Jeden z nich przybył tam aż z Białorusi. Ukraiński oddział Night Wolves ma nawet człowieka odpowiedzialnego za planowanie wojskowych operacji grupy, a te przeprowadzono między innymi na lotnisku w Ługańsku. Roman „Volk” szczyci się tym, że Nocne Wilki były w rejonie działań zanim dotarło tam wsparcie separatystów.
Na koniec Vitali dodaje, że Night Wolves nie wierzą w zawieszenie broni i są gotowi na wszystko. Nie ograniczają się jednak tylko do walki. Organizują na przykład zbiórki pieniędzy w Rosji na edukowanie, a raczej indoktrynowanie dzieci mieszkających na terenach zajętych przez separatystów.