Motocyklowy ambulans to od lat marzenie ratowników medycznych na motocyklach. Jego zrealizowanie wydaje się coraz bliżej.
Los motocykli ratunkowych w Polsce nigdy nie był łatwy. W najlepszym razie jednoślady takie działały jak satelity Zespołów Ratownictwa Medycznego. Tak było na przykład w Bydgoszczy, czy w Gdańsku. Zdarzają się jednak przypadki tragiczne. Tak było np. w Rybniku, gdzie zakupiony kosztem wielkiej ofiarności mieszkańców miasta motocyklowy ambulans wartości 130 tys. zł, trafił do garażu, gdzie stał bezużyteczny.
Ratownicy medyczni długo zabiegali o zmianę przepisów. Doświadczenia wielu krajów na całym świecie wskazują, że jednoślad może dojechać na miejsce zdarzenia znacznie szybciej niż samochód. Tam motocyklowy ratownik, przed przyjazdem samochodowego ambulansu, jest w stanie zabezpieczyć miejsce wypadku i udzielić pomocy najciężej poszkodowanym.
Niestety, w polskim prawie motocykl nie mógł być włączony do systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, nie pozwalały na to przepisy. Jak informuje Rzeczpospolita, do publicznych konsultacji trafił projekt nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, przewidujący uwzględnienie jednośladów w systemie jako samodzielnych podmiotów.
Wsparcie ratowników na motocyklach może okazać się kluczowe. Ze względu na stale pogarszające się warunki pracy i wynagrodzeń, mocno spada liczba ratowników medycznych, szczególnie tych pracujących w specjalistycznych ZRM. W nowelizacji ma zostać zapisana minimalna liczba takich zespołów, pojawią się także nowe dyspozytornie medyczne.
Zostaw odpowiedź