Odebranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w obszarze zabudowanym jest niezgodne z konstytucją. Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął już wniosek…
Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął już wniosek prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Manowskiej. Wniosek o stwierdzenie niezgodności przepisu z konstytucją wynika z faktu, że prawo jazdy zatrzymywane jest przez starostów na okres 3 miesięcy. Odbywa się to w oparciu o dane przekazanych przez policję. Nawet jeśli kierowca się odwoła do sądu, sprawa trwa dłużej niż okres cofnięcia uprawnień. Starosta nie ma możliwości weryfikacji swojej decyzji. Wnioskiem zajął się Sejm.
Marszałek Sejmu, Elżbieta Witek twierdzi, że zatrzymanie prawa jazdy ma charakter represyjny i jest karą nieuchronną. Zatem kierowca nie ma możliwości obrony. Tworzy to duży problem dla kierowców zawodowych, tracących źródło dochodu. W samym 2021 r. w ten sposób ukarano 50 tys. kierowców. W ten sposób rządzący przyznają, że stworzyli bubel prawny, godzący w prawa zapewniane przez konstytucję. Mogło to wynikać z niepokoju o sparaliżowanie pracy sądów setkami odwołań.
Tylko czy przekroczenie prędkości o 50 km/h nie jest działaniem świadomym?
nie zawsze.
Jedziesz sobie szeroką drogą przez las, tak 100 km/godz. Wyjeżdżasz zza zakrętu, a tam stoi biała tablica. Zanim zdążysz zwolnić, jesteś w terenie zabudowanym. Jadąc 100 km/godz.
I niech nikt nie pisze, że to teoretyczna sytuacja, bo sam miałem tak kilka razy. Na szczęście Policja nie suszyła w takim miejscu