Rozwiązanie Alpinestars to kamizelka z zółwiem, w którym jest zamontowany moduł sterujący poduszką oraz nabój wypełniony powietrzem. Kamizelka jest bezszwowa, a to według przedstawicieli producenta oznacza, że jest jeszcze bezpieczniejsza, ponieważ trudniej będzie ją rozpruć i przebić podczas wypadku. Czujniki są zamieszczone na ramionach oraz w jednostce sterującej znajdującej się na plecach. Na lewym rękawie kurtki współpracującej z systemem umieszczono trzy diody LED sygnalizujące status kamizelki.
Co wyróżnia Tech-Air na tle innych poduszek? W przypadku rozwiązania Alpinestars nie są potrzebne dodatkowe czujniki montowane w motocyklu. To oznacza, że można w każdej chwili zmienić maszynę i dalej być chronionym w razie upadku. Oprócz tego producent podaje, że cały system jest wodoodporny. Czas reakcji od momentu zdarzenia to 30 do 60 milisekund, a napompowanie poduszki zajmuje 25 milisekund. Oprócz tego przez 5 sekund nabój będzie pompował powietrze na pełnym ciśnieniu. Bateria zamontowana w jednostce sterującej wystarcza na 25 godzin pracy. Jeśli chodzi o ładowanie, to producent podaje tylko, że potrzebna jest godzina ładowania na cztery godziny jazdy i to może być słabym punktem systemu Tech-Air.
Jeżeli wierzyć zapewnieniom producenta, to Tech-Air było testowane w warunkach drogowych przez 13 lat. Kamizelka będzie współpracowała z kurtkami Valparaiso oraz Viper. Pierwsza jest przeznaczona do turystyki, a druga – do jazdy miejskiej. System pojawi się na rynku wiosną przyszłego roku, a już teraz możecie zobaczyć crash test z jego udziałem przy prędkości 48 kilometrów na godzinę.