Minister Andrzej Adamczyk zaprzeczył, jakoby istniał plan wprowadzenia opłat za drogi ekspresowe. Jak twierdzi o planach takich dowiedział się z mediów.
Informacje o możliwym wprowadzeniu opłat za drogi ekspresowe (w szczególności za te w standardzie autostrady) pojawiają się już od dłuższego czasu – mniej więcej od chwili ogłoszenia prac nad systemem eToll. Co więcej – opłaty takie obowiązują pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony. Zdaniem rzecznika Ministerstwa Infrastruktury, architektura systemu eToll została stworzona tak, aby w przyszłości możliwe było objęcie opłatami wybranej sieci dróg ekspresowych.
Tymczasem minister Andrzej Adamczyk, w wywiadzie udzielonym w Programie 1 Polskiego Radia stanowczo zaprzeczył, jakoby planowane było wprowadzenie opłat za drogi ekspresowe.
Nigdy nie było takiego momentu, w którym w Ministerstwie Infrastruktury czy na posiedzeniu rządu rozmawialibyśmy, dyskutowalibyśmy nad tym, aby zmienić status dróg ekspresowych, zamienić je na drogi autostradowe. Rząd deklarował po wielokroć, że nie będą wprowadzone opłaty za przejazd drogami ekspresowymi w Polsce.
Jednocześnie potwierdził jednak, że pomysł wprowadzenia takich opłat pojawił się w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podczas wewnętrznej dyskusji. Minister zapewnił jednak, że decyzję o wprowadzeniu opłat podejmuje Rada Ministrów na wniosek właściwego ministra, a on takiego wniosku składać za swojej kadencji nie zamierza.
Jednocześnie jednak, podczas otwarcia jednego z odcinków autostrady A1, minister Adamczyk twierdził, że
(…) nie stać nas na utrzymywanie bez końca darmowych autostrad, opłaty za przejazd będą sukcesywnie wprowadzane na kolejnych odcinkach. (…) Na pewno nie stanie się to w roku przyszłym, czy za dwa lata, ale sukcesywnie system poboru opłat będzie obejmował kolejne odcinki autostrad. Środki finansowe pozyskane w ten sposób wpłyną do Krajowego Funduszu Drogowego i posłużą kolejnym inwestycjom.
Zostaw odpowiedź