Redakcja
Okrążenie formujące, pola startowe, czerwone światła, krótka chwila skupienia i start. Tak zaczęła się walka w klasie królewskiej o drugie miejsce podczas GP Argentyny. Tak! O drugie. Marc Maruez postanowił odmeldować się kolegom z padoku i pojechał swój wyścig będąc po zasięgiem rywali.