Kuba Przygoński i laureat Akademii Orlen Team Kuba Piątek (obaj jadący na motocyklach KTM) wystartują 4 stycznia w 37. rajdzie Dakar. Rywalizacja rozpoczyna się i kończy w Buenos Aires, a trasa biegnie przez terytorium Argentyny, Chile oraz Boliwii.
Oczywiście oprócz motocyklistów, w rajdzie wezmą też udział załogi samochodowe: Adam Małysz pilotowany przez Rafała Martona (Buggy SMG) i Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem (Toyota Hilux). My jednak skupimy się na motocyklistach, bo to oni Was najbardziej interesują.
Kuba Przygoński po zaliczonej w tym sezonie kontuzji nie miał łatwego powrotu do formy. Motocyklista podkreślał jednak, że po półtora miesięcznej jeździe z Marc’iem Comą w Hiszpanii jest gotowy na Dakar. Zresztą tuż po konferencji Kuba ma w planach powrót do treningów, potem krótki relaks w domu podczas świąt i Dakar 2015.
„W 2014 roku zająłem szóste miejsce, to mój życiowy wynik. Zdecydowanie poprzeczka została wysoko zawieszona. Po wielkim sukcesie na początku roku miałem bardzo trudny sezon. W wyniku wypadku doznałem poważnego urazu kręgosłupa i łokcia. Przez 5 miesięcy nie jeździłem na motocyklu. Ten czas był wypełniony ciężkimi ćwiczeniami, aby usprawnić organizm i dojść do formy. Teraz jest już dobrze. Intensywnie trenuję i mogę obiecać, że dam z siebie wszystko przez te czternaście trudnych dni rywalizacji na Dakarze”
– powiedział Kuba Przygoński.
Kuba dodał także, że jego celem na tegorocznym Dakarze jest zajęcie wyższego miejsca niż szóste. Oczywiście trzymamy za to kciuki.
Przygońskiemu w tym roku będzie towarzyszył debiutant dakarowy – Kuba Piątek, występujący w barwach Akademii Orlen Team.
„Moje największe sportowe marzenie staje się rzeczywistością. Odkąd pamiętam – od chwili, gdy mój tata stanął na starcie rajdzie Dakaru – pasjonuję się tym rajdem i zawsze chciałem mieć szansę w nim wystartować. W tym sezonie przejechałem kilka eliminacji cross country – jeśli by zsumować długość ich trasy to może by wyszedł jeden Dakar. Zdaję sobie sprawę, jakie wyzwanie przede mną. Przede wszystkim chcę być na mecie i to jest dla mnie najważniejsze”
– powiedział Kuba Piątek.
Podczas konferencji Kuba podziękował też Jackowi Czachorowi, który jest jak powiedział zawodnik „chodzącą encyklopedią Dakaru”. Nic dziwnego Jacek już 15 razy stawał na starcie Dakaru i co najważniejsze za każdym razem dojeżdżał do mety. Piątek ma zatem w starszym koledze spore wsparcie.
Jacek, który tym razem ponownie zasiądzie w fotelu pilota samochodu jest zresztą wyjątkowo spokojny.
„Nie myślę o tym rajdzie. Pomyślę przed startem. Teraz nawet nie wiem dokładnie jak wygląda trasa. Taktykę każdego startu ustala się na miejscu z dnia na dzień – w zależności od warunków, zmęczenia i innych okoliczności albo nawet dopiero jadąc. Na razie resetuję się i chcę pojechać spokojny na Dakar.”
Oby ten spokój i pozytywne nastawienie Jacka udzieliły się wszystkim członkom Orlen Team. My trzymamy kciuki za wszystkich członków ekipy Orlenu.