35-latkowi udało się własnoręcznie schwytać 4-metrowego krokodyla aby rozciąć oponę. Krokodyl żył z oponą przez 6 lat!
Przyznajemy, że poniższa wiadomość ma tylko jeden, mały, skromny motocyklowy akcent. Jest to za to tak pozytywna wiadomość, że warto się nią podzielić!
Być może słyszeliście z mediów ogólnotematycznych o pewnym krokodylu z Indonezji, który od kilku lat żył z motocyklową oponą na głowie. Pierwsze doniesienia o krokodylu pojawiły się 6 lat temu, a gad stał się (na szczęście) żywym i (niestety) niechlubnym dowodem na to, jak człowiek zatruwa środowisko.
Dwa lata temu lokalne władze ogłosiły, że za bezpieczne pozbycie się opony i uratowanie krokodyla obowiązuje nagroda. Obawiano się, że skoro krokodyl wciąż rośnie, to istnieje ryzyko uduszenia lub obrażeń. Niestety nikomu się nie udało… Aż do tej pory.
35-letni Tili dał radę! Kilka dni temu zdjął pechową oponę!
Jak donosi CNN, Tili powiedział:
„Sam złapałem krokodyla. Prosiłem ludzi o pomoc, ale wszyscy byli przestraszeni.”
Nic dziwnego, że się bali, krokodyl ma 4 metry! Tili ustawił prostą pułapkę złożoną z liny, kłody oraz żywych kurczaków i kaczek w formie przynęty. Gdy krokodyla udało się unieruchomić, Tili rozciął oponę za pomocą ręcznej piły.
Po wszystkim gad wrócił do swojej krokodylej codzienności. Mamy nadzieję, że Tili otrzyma należną mu nagrodę.
Zostaw odpowiedź