Jak podają Gazeta.pl i Dziennik Gazeta Prawna, Helsińska Fundacja Praw Człowieka zgłosiła się do Rzecznika Praw Obywatelskich, aby ten skierował sprawę nowych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.
Prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka – dr Piotr Kałdoczny – twierdzi, że nowe przepisy są niezgodne między innymi z zapisem dotyczącym tego, że kara powinna być adekwatna do popełnionego czynu. Oprócz tego przepis ma kłócić się z zasadą nie karania dwa razy w tej samej sprawie.
Obecnie kierowcy za przekroczenie prędkości o 50 km/h i więcej w terenie zabudowanym dostają aż trzy kary – prawo jazdy zostaje im zatrzymane na trzy miesiące, na konto wpada 10 punktów i do tego jeszcze muszą zapłacić 500 złotych mandatu.
MSW z kolei odbija piłeczkę i mówi, że Europejski Trybunał Praw Człowieka doszedł do wniosku, że takie prawo (stosowane również między innymi w Austrii czy Belgii) nie jest niezgodne z zapisem o podwójnym karaniu. Odebranie prawa jazdy na okres trzech miesięcy jest nazywane „środkiem prewencyjnym”.