Matt Wadsworth, słynny lutnista i zapalony motocyklista, chce pobić rekord Guinessa w najdłuższym skoku motocyklowym. Rekord ten będzie niezwykły także dlatego, że Matt od urodzenia jest niewidomy.
Matt Wadsworth jest przykładem dla wszystkich niewierzących, że chcieć oznacza móc. Choć urodził się niewidomy, udało mu się nauczyć jazdy na motocyklu. Teraz trenuje pod okiem Micky’ego Dymonda, byłego Mistrza AMA Motocross i Supermoto, by pobić rekord Guinessa w najdłuższym skoku motocyklowym. Wadsworth zamierza skoczyć swoim motocyklem crossowym na odległość ponad 30 m, co dałoby mu wpis do Księgi Rekordów Guinessa. Treningi Matta pozwoliły mu już na skoki obejmujące połowę wymaganego do pobicia rekordu dystansu.
Matt Wadsworth: „Zawsze fascynowały mnie motocykle. Uwielbiałem ich dźwięk, uczucie, jakie dawały, będące dla mnie odzwierciedleniem jakiejś magicznej wolności. Chciałem mieć mini-bike’a i dostałem go pod choinkę. Nigdy tego nie zapomnę. To był najbardziej niezwykły prezent, jaki mogli mi podarować moi rodzice. Miałem wówczas 6 lat i byłem zbyt niski, by dosięgnąć nogami ziemi, ale byłem tak podekscytowany, że wciąż chodziłem do garażu i dotykałem tego motocykla. Byłem zafascynowany, wprost nie mogłem uwierzyć, że mam motocykl. To było totalne spełnienie marzeń”.
Niewidomy motocyklista podkreśla, że zawsze interesowało go, jak można osiągnąć sukces w różnych dziedzinach życia poprzez wykorzystanie umiejętności nabytych wcześniej, niezwiązanych bezpośrednio z kolejnym celem. Sam od kariery muzycznej poprzez pracę w przedsiębiorstwie doszedł do motocyklizmu, choć nie kryje, że przed nim najcięższe wyzwanie ze wszystkich, jakie do tej pory przed sobą postawił.
Co ciekawe, mimo że Matt nie widzi, zgodnie z przepisami, musi skakać z zasłoniętymi oczami.
Więcej o niewidomym motocykliście znajdziecie na jego stronie internetowej. Poniżej fragment filmu dokumentalnego o przygotowaniach Matta do pobicia rekordu.