Obniżenie limitów prędkości, ale tylko dla motocykli – to, zdaniem unijnych urzędników, doskonały pomysł na poprawę bezpieczeństwa. Aż dziwnie to komentować.
Jeśli myślicie, że durnowate przepisy to domena polskich polityków, to jesteście w błędzie. Prawdziwym mistrzem w produkowaniu urągających logice, nauce i zdrowemu rozsądkowi regulacji prawnych jest Komisja Europejska. Od czasu do czasu publikujemy tutaj przykłady radosnej twórczości zawodowych teoretyków, których jedynym chyba kontaktem ze światem zewnętrznym jest widok z okna.
Ale do rzeczy – wśród zgłoszonych niedawno propozycji KE, dotyczących poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, znalazł się także ten dotyczący zróżnicowania limitów prędkości w zależności od typu pojazdu. Jak łatwo się domyślić, chodzi o to, by motocykle jeździły wolniej niż samochody. Zdaniem sprawozdawczyni Parlamentu Europejskiego, Karimy Delli – skoro motocykle ulegają wypadkom znacznie częściej niż samochody (w odniesieniu do ich liczby na drodze), to powinny po prostu jeździć wolniej, co przełoży się na spadek liczby wypadków.
Pomysł może wydawać się sensowny, jednak tylko wówczas, gdy pomysłodawca nie ma żadnego doświadczenia życiowego, wiedzy w zakresie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie zna także statystyk wypadków. Nie jest tajemnicą, że mniej więcej połowa wypadków z udziałem jednośladów powodowana jest przez kierujących samochodami.
To nie wszystko – jak dowiodły badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii (Department of Transport, 2019), zbyt wolna jazda może być przyczyną zwiększonej liczby wypadków. Co ciekawe, nie sama niska prędkość stanowi największe zagrożenie, a właśnie proponowana przez KE różnica prędkości między pojazdami. Powolni kierujący powodują frustrację innych kierowców, co przekłada się na wzrost ryzyka wypadku.
Norweskie badania (Gjensidige, 2019) wskazują na podobne wnioski, potwierdza je także Federacja Europejskich Stowarzyszeń Motocyklowych (FEMA) – zdaniem jej przedstawicieli spowolnienie ruchu motocykli w stosunku do samochodów zwiększy ryzyko wypadku, ponieważ kierowcy będą skłonni zachowywać mniejszą odległość od poprzedzającego motocykla i ryzykować niebezpieczne wyprzedzanie.
We wniosku KE jest jednak więcej ciekawostek. Urzędnicy proponują, by posiadacze motocyklowego prawa jazdy różnych kategorii stosowali się do różnych ograniczeń prędkości, chcą podniesienia granicy wieku dla prawa jazdy A1 (125 cm3 do 11 kW) oraz wykluczenia możliwości wyrobienia prawa jazdy kat. A bez wcześniejszego zdobycia prawa jazdy niższej kategorii.
Zostaw odpowiedź