Moto Guzzi V85TT - miłość od drugiego wejrzenia - Motogen.pl

Pierwszy kontakt z V85TT lekko mówiąc, mnie rozczarował. Po prostu nie czułem się na nim naturalnie, dochodziły jeszcze denerwujące detale – dość nagła i ostra reakcja na dodanie gazu, gumowy tylny hamulec i problemy z przełączeniem biegów.

Do tego silnik, którego kultura pracy ma naprawdę wiele do życzenia, a reakcja na zmianę obciążenia wywołuje szarpnie całym motocyklem. To ostatnie akurat mnie nie zdziwiło, gdyż znam motocykle Moto Guzzi od lat i zawsze byłem pod wrażeniem. Ale nie tym razem. „Po co to komu”, zastanawiałem się? Dopiero mój kumpel Rafał, posiadacz tego modelu, na moje narzekania powiedział – „musisz zrozumieć ten motocykl i filozofię z nim związaną”. Dałem więc Gutkowi szansę.

Zacząłem od przystosowania motocykla pod siebie – opuściłem dźwignię zmiany biegów, ustawiłem klamki i… nagle biegi zaczęły wchodzić idealnie. Owszem, słyszalny jest charakterystyczne stuknięcie, ale same przełożenia zapinają się naprawdę miękko. Po kilkunastu kilometrach oswoiłem się także z działaniem rolgazu – nie mamy tutaj linki, tylko potencjometr przekazujący sygnał do komputera sterującego przepustnicami.

Silnik ma skromną jak na dzisiejsze czasy moc 76 KM, ale bardziej docenimy tutaj 82 Nm momentu obrotowego. W wersji na 2021 rok mamy do dyspozycji aż 5 trybów jazdy (w miejsce 3), co pozwala dopasować sposób oddawania mocy do naszych preferencji i warunków. Wraz z dobrze zestrojonym wtryskiem paliwa, jednostka napędowa sprawia wrażenie naprawdę żwawej. Zakres 3-5 tys. obr/min jest optymalny do codziennej, ale dynamicznej jazdy – nie odczujemy tu spotykanego w wielu silnikach w układzie V nerwowego szarpania. V85TT po prostu daje frajdę z jazdy, co jest tylko wzmacniane przez świetnie zestrojone podwozie.

Moto Guzzi V85TT – genialne zawieszenie

To właśnie zawieszenie urzekło mnie w tym Moto Guzzi najbardziej. Nie odczuwałem nerwowego nurkowania przy hamowaniu, czy mocnego bujania na nierównościach. Z kilometra na kilometr zacząłem co raz pewniej pokonywać wszelkiej maści przeszkody. „Śpiący policjanci”, studzienki, a może szybki przejazd przez plac budowy, krawężniki czy schody? Nie ma problemu. Ani razu nie udało mi się dobić zarówno przedniego widelca, ani tylnego amortyzatora.

A może wjazd w „prawdziwy” teren? Czemu nie, oczywiście w ramach możliwości ważącego z paliwem 230 kg motocykla i umiejętności jeźdźca. Pozycja stojąca jest bardzo wygodna i naturalna, a dobre wyważenie maszyny sprawia, że V85TT jest jednym z najbardziej wybaczających błędy sprzętem w klasie.

Również na asfalcie docenimy lekkie prowadzenie Gutka. Motocykl składa się w zakręty neutralnie, można powiedzieć intuicyjnie. Podwozie nie zaskakuje brakiem stabilności, nawet gdy gnamy autostradą 180 km/h. Proporcjonalnie do osiągów skrojono hamulce Brembo – dobrze dozowalne i wystarczająco wydajne. Na początku narzekałem na „gumową” pracę tylnego hamulca, ale po chwili przyzwyczajenia przestało mi to przeszkadzać.

Moto Guzzi V85TT – opinia Pawła

Moto Guzzi V85TT nie jest królem w swojej klasie ani pod względem mocy, ani wyposażenia. Ale na pewno ciekawym sprzętem na co dzień i na dalsze wyprawy. Dobrze się prowadzi, jak na 76 KM jeździ całkiem żwawo i przede wszystkim wygodnie. Ważny jest też aspekt ekonomiczny. Cena nieco ponad 50 000 zł jest moim zdaniem atrakcyjna.

Do tego Gutek mało pali (przy spokojnej jeździe można osiągnąć 4 litry na setkę), a duży zbiornik gwarantuje spory zasięg. Tegoroczne modyfikacje (silnik spełniający normę Euro 5, nowe grafiki, 5 trybów jazdy i felgi przystosowane do opon bezdętkowych) czynią z niego maszynę dopracowaną i ciekawą. Ja miałem wielki problem, by go oddać w ręce kolegów z redakcji.

Moto Guzzi V85TT galeria

Partnerzy Operacji Lato:
BNP Paribas,
I’M Inter Motors,
TRW,
NGK,
Schuberth,
Dunlop,
Motul,
Exide.

#operacjalato #tydzienzgrupapiaggio


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany