W ubiegłym roku urządzenia systemu CANARD zarejestrowały prawie milion wykroczeń. To wprawdzie nieco mniej niż rok wcześniej, ale specjalnie nie ma się z czego cieszyć.
Z danych pozyskanych przez Tomasza Budzika z portalu autokult.pl wynika, że urządzenia pomiarowe systemu CANARD, czyli fotoradary, rejestratory przejazdu na czerwonym świetle i odcinkowe pomiary prędkości, zarejestrowały w ubiegłym roku aż 985 816 wykroczeń. Dla porównania, rok wcześniej wykroczeń było nieco więcej – 1 007 167, ale spadek nie jest tak wyraźny, jak można było oczekiwać.
Co ciekawe, kiedy popatrzy się na wykroczenia zarejestrowane przez poszczególne urządzenia, okaże się, że zarówno w przypadku fotoradarów stacjonarnych, jak i mobilnych nastąpił wyraźny spadek – te pierwsze wykonały 600,5 tys. zdjęć (w 2022 r. – 774,7 tys.), te drugie – 18,1 tys. (w 2022 r. – 34,5 tys.). Za „sukces” statystyk rejestracji wykroczeń w 2023 roku odpowiadają zatem odcinkowe pomiary prędkości, które w ubiegłym roku przyłapały na łamaniu przepisów aż 320,2 tys. kierujących. To mniej więcej dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, kiedy to OPP zarejestrowały 159,7 tys. wykroczeń.
I tu warto zwrócić uwagę, że ten spektakularny wzrost liczby rejestrowanych wykroczeń stał się udziałem wyłącznie kierowców samochodów – nie uwzględnia on motocyklistów, ponieważ w Polsce OPP ustawione są na odczyt przedniej tablicy rejestracyjnej.
Nowością na naszych drogach są fotopułapki rejestrujące wjazd na przejazd kolejowy przy aktywnym czerwonym świetle. Urząd Transportu Kolejowego chce zamontować takie urządzenia na 500 najbardziej niebezpiecznych przejazdach w Polsce. W przypadku, gdy kierowca wjedzie na przejazd kolejowy gdy rozpoczęło się opuszczanie zapór, ich podnoszenie nie zakończyło się lub sygnalizator emituje czerwone światło lub za przejazdem nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, system zarejestruje wykroczenie, za które kierujący będzie obciążony grzywną w wysokości 2000 złotych (4000 w przypadku recydywy).
Powoli do służby wchodzą także nowoczesne fotoradary Mesta Fusion, które potrafią monitorować do ośmiu pasów ruchu oraz 32 pojazdów jednocześnie. W tym czasie identyfikują nie tylko prędkość, ale także wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu, jazdę niewłaściwym pasem ruchu, czy nieprawidłową odległość od poprzedzającego pojazdu.
Radar ma także możliwość prowadzenia pomiaru prędkości pojazdów oddalających się, co oznacza, że odczyt tylnej tablicy rejestracyjnej motocykla będzie w tym przypadku bezproblemowy. GITD ma w planach montaż aż 247 radarów Mesta Fusion w miejsce dotychczas używanych fotoradarów stacjonarnych. Jak dotąd na drogach pracuje 100 nowoczesnych radarów Mesty.
źródło: autokult.pl
Zostaw odpowiedź