Lowes czwarty w przerwanym wyścigu - Motogen.pl

Reprezentujący lubelski zespół motocyklowy Bogdanka PTR Honda, Brytyjczyk Sam Lowes zajął czwarte miejsce w przerwanym przedwcześnie wyścigu ósmej rundy MŚ World Supersport w czeskim Brnie.

 

22-latek ruszał do walki z piątej pozycji i celował w kolejny finisz na podium, jednak po nie najlepszym starcie wicelider klasyfikacji generalnej musiał ostro walczyć o pozycję. Gdy wysunął się na czwarte miejsce i próbował dotrzymać kroku liderom, wyścig przerwano z powodu upadku jednego z zawodników. Choć rozminął się z podium, Lowes nadal jest drugi w klasyfikacji generalnej, a kolejny wyścig odbędzie się przed jego kibicami na torze Silverstone za dwa tygodnie.

 

Niestety, kolejny raz pech dopadł debiutującego w tym roku w MŚ World Supersport, Mathew Scholtza. Zawodnik z RPA jechał po punkty, kiedy awaria sprzęgła zmusiła go do wycofania się z wyścigu.

 

Na mecie zabrakło także faworyta publiczności, Pawła Szkopka, którego start przed własną publicznością zakończył się upadkiem na trzecim okrążeniu. Ośmiokrotny Mistrz Polski jest jednak zdeterminowany, aby wynagrodzić kibicom pechowy, domowy wyścig i sięgnąć po punkty podczas kolejnej rundy.

 

Więcej o zespole Bogdanka PTR Honda pod adresem www.bogdankaracing.com i na portalach społecznościowych Facebook: profile Bogdanka PTR Honda i Bogdanka Racing oraz Twitter (BogdankaPTR).

 

Sam Lowes: „To był dziwny wyścig. Nie wystartowałem najlepiej i musiałem ostro walczyć z Julesem Cluzelem. Kiedy go wyprzedziłem, ruszyłem w pogoń za liderami, ale ich przewaga była zbyt duża, więc postanowiłem dowieźć do mety czwarte miejsce. Jestem rozczarowany, ale najważniejsze, że nadal jestem drugi w klasyfikacji generalnej. Brno nie było moim ulubionym torem, więc teraz czekam już na Silverstone i walkę oraz finiszowanie przed Kenanem do końca roku”.

 

Mathew Scholtz: „Jestem bardzo rozczarowany faktem, że musiałem wycofać się z wyścigu jadąc na punktowanej pozycji. Dobrze wystartowałem i systematycznie awansowałem na wyższe pozycje, ale jechałem rozsądnie, ponieważ nie chciałem zaliczyć wywrotki. Wtedy pojawił się problem ze sprzęgłem i musiałem zjechać z toru. Najważniejsze, że pokazaliśmy, że możemy walczyć o punkty, więc teraz czekam już na Silverstone”.

 

Paweł Szkopek: „Jestem bardzo zły z powodu wypadku, ponieważ dzisiaj mogłem przejechać dobry wyścig i wywalczyć cenne punkty. W trakcie weekendu pokazaliśmy jednak dobry potencjał i podczas kolejnej rundy znów dam z siebie wszystko. Chciałbym bardzo podziękować za doping licznie przybyłym, polskim kibicom. Wiem, że liczyliście na dobry wynik i obiecuję, że nie przestanę o niego walczyć. Jestem dość mocno poobijany i po powrocie do kraju muszę poddać się dokładnym badaniom, ale mam nadzieję, że nie odniosłem poważniejszej kontuzji i będę mógł wystartować na Silverstone”.