Motorówka napędzana ogromnym V-Twinem, z kierownicą ape hanger, z motocyklowymi siodłami… Czuliśmy, że motocykle mają coś wspólnego z szybkim pływaniem, ale że aż tak?
Chris Ashley jest fanem motocykli, ale jego druga pasja to motorowodniactwo. Poza pływaniem, potrafi także budować motorówki, a więc połączył łódź z chopperem. Brzmi jak zwariowany pomysł, ale efekt jest fantastyczny!
Efektem jest niewielka, 5-metrowa motorówka dwuosobowa z niewielką przestrzenią bagażową. Na tyle wszystkich innych pojazdów poruszających się po wodzie, „King Hell Boat” wyróżnia się trzema elementami.
Silnik. Potężny, chopperowy V-Twin. Wystaje ponad kadłub, jest głównym elementem tej łodzi – wizualnym i technicznym. Początkowo miał to być seryjny silnik z Harley-Davidsona, ale na potrzeby zastosowania w motorówce przeszedł ogrom różnych modyfikacji. Pozwala rozpędzić się do ok. 60 km/h, a co najważniejsze: zapewnia charakterystyczny, chopperowy dźwięk… Ale na wodzie!
Kierownica. Chopperowa, wysoka, w stylu ape-hanger. Co najważniejsze, jest w pełni funkcjonalna. Chirs i testerzy twierdzą, że kierowanie łodzią za pomocą motocyklowej kierownicy z motocyklową manetką gazu jest przeżyciem całkiem przyjemnym.
Siedziska. Przeznaczone są dla dwóch osób, ale w odróżnieniu od typowych motorówek, nie ma tutaj foteli lub kanapy obok siebie. Są za to dwa siodła, jeden za drugim, w stylu sprężynowych siodeł z klasycznych chopperów.
Przyznacie, że łódź wygląda bardzo motocyklowo, prawda? Uprawialibyście cruzing V-Twinem po wodzie?
P.S.: Chris Ashley zbudował tylko jeden egzemplarz, dla siebie. Kolejne jego modele na rewardboats.com to już bardziej konwencjonalne motorówki.
Zostaw odpowiedź