Kurtka motocyklowa Retbike Ret Discover - jak z "Gry o tron" - Motogen.pl

Przy pierwszym kontakcie Ret Discover przypomina trochę „Grę o tron” – trzeba rozprawić się z trzema zamkami i pokonać dwa wściekłe rzepy, żeby dostać się do środka. Na dodatek, po bokach jednego z zamków znajdują się kolejne dwa zamki widma, prowadzące donikąd. To samo trzeba przejść, aby się z niej wydostać.


Jak już wspominałem, kieszeni jest tyle, że 10minut szukałem kluczyków… Znalazły się w kieszeni na plecach razem z laptopem, rękawiczkami, kaskiem i zapasową oponą. Tak, kieszeń z tyłu jest duża. Na lewej ręce jest bajerancka, przeźroczysta kieszonka… pewnie na lusterko.


Okazuje się, że kurtka jest dostarczana z włączoną funkcją grzania w postaci podpinki i …podpinki. Przy pierwszej przejażdżce przy 25°C zrzuciłem 3kg i zasłabłem – prawdopodobnie te wewnętrzne warstwy bardziej przydają się w zimie. Kurtkę nazwałbym 3,5 warstwową – dwie podpinki w środku i front, który da się odpiąć z zewnątrz – staje się wtedy przewiewna niczym sandały bez skarpetek.


Kurtka wyposażona jest w protektory (takie twarde coś na łokciach, barkach i plecach), które co prawda nie ochronią Cię przed totalną głupotą, ale polepszają komfort kontaktu z podłożem. Jeśli jednak nie masz zamiłowania do średniowiecza i obca jest Ci jazda na rumaku w zbroi, to ochraniacze z kurtki można wyciągnąć. Gorzej z włożeniem ich z powrotem, ale po 5 piwach fszysko-sie-da. Nawet pójść w niej spać w 30 stopniowych upałach – tego jednak nie polecam.


Kurtkę polecam.


P.S. Powyższe wywody są wynikiem bardzo krótkiego randez-vous. Po pełnym sezonie, kilku wspólnie spędzonych nocach, romantycznych uniesieniach, kłótniach, rozstaniach i powrotach, po deszczu, pyle, błocie i pocie – wydam bardziej szczegółową opinię, czy jesteśmy sobie przeznaczeni.

 

Cena 660 zł.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany