W przyszłym roku KTM podda liftingowi nie tylko samego Duke’a 690, ale także jego cenę.
Moc przyszłorocznego Duke’a 690 została podniesiona z 65 KM do około 70 KM – motocykl wciąż jest w fazie przedprodukcyjnej, więc nie podano bardziej szczegółowych danych na ten temat. Duke otrzyma także elektroniczną przepustnicę ride-by-wire, opcjonalny system ABS oraz głowicę z dwiema świecami. Rama i zawieszenie nie zostały zmianione, a owiewki przypominają nieco linię modelu KTM 125 Duke. Dzięki pewnym uproszczeniom konstrukcyjnym udało się obniżyć wagę – nowy Duke 690 na sucho ma ważyć poniżej 149 kg, jednak i na ten temat nie ma szczegółowych danych. Przyszłoroczny Duke ma także spełniać zaostrzone normy spalania, a wydech umieszczono tradycyjnie z boku maszyny, a nie, jak w modelu 690 Duke R, pod silnikiem.
Najbardziej ucieszyć może fakt, że, według brytyjskiego magazynu MCN, cena maszyny miałaby utrzymać się w przeliczeniu poniżej 30 000 złotych, co udało się osiągnąć dzięki współpracy z Bajajem i dostępowi do tańszych elementów konstrukcyjnych. Dzięki takiemu cennikowi KTM zyskałby potężną przewagę nad konkurencją.