W Wielkiej Brytanii zadebiutowała kamera przeznaczona specjalnie do filmowania 'piratujących’ na drogach motocyklistów. Urządzenie będzie filmowało motocyklistów z przodu, boku i z tyłu, więc nie ma szans, by nie zostać złapanym podczas przekraczania dozwolonej prędkości.
Commander, bo tak nazywa się owo urządzenie, nie pozwoli motocyklistom uniknąć kary za poważne przewinienia drogowe. Do tej pory, większości uchodziło to na sucho, bo trudno było sfilmować tablice rejestracyjne. Teraz, kamera umieszczona w samochodzie zamiast foto-radaru, będzie mogła spokojnie zarejestrować pirata na dwóch kołach.
Na wyspach urządzenie pojawi się w sprzedaży już w środę 9 kwietnia 2008. U nas – pewnie jeszcze trochę trzeba będzie poczekać (ufff). A czy działa?
Producenci dysponują filmikiem z testowania kamery. I każdy, kto go widział twierdzi, że działa. Strzeżmy się więc Bracia i Siostry, bo niedługo wybije godzina, w której będziemy musieli jeździć zgodnie z przepisami. Zawsze. I wszędzie. O nie….