Francuz fatalnie spisuje się w tym roku w zespole KTM, a względem poprzedniego roku, każdy miał zdecydowanie większe oczekiwania względem Zarco. Ten sezon jest jedną wielką, porażką, a nic nie zapowiadało tak fatalnego obrotu sprawy. W dzisiejszym wyścigu zajął 12 lokatę i okazuje się, że jest to początek nowej drogi Zarco – poprosił on bowiem włodarzy teamu o przedwczesne rozwiązanie umowy i… co ciekawe otrzymał taką zgodę.
Na ten moment nie wiadomo, czy będzie jeździł do końca sezonu czy zafunduje sobie wakacje. Faktem jest jednak to, że nie wybiera się do teamu fabrycznego Hondy, gdyż tam potwierdził pozostanie na przyszły sezon Lorenzo. Najprawdopodobniej nie trafi również do Pramaca, ani do fabrycznego teamu Ducati. Jaka przyszłość czeka Johaana? Na to musimy poczekać, ale jak widać nad głową francuskiego zawodnika pojawiły się czarne chmury, które nie zapowiadają nic dobrego – tym bardziej, że Francuz, z dorobkiem 22 punktów, w klasyfikacji generalnej zajmuje dopiero 17. miejsce.
Źródło: Speedbike