Honda ma bardzo bogatą ofertę motocykli budowanych z przeznaczeniem do jazdy miejskiej. Do tej pory mogliśmy wybrać takie modele jak klasyczne CB 1100, wyjątkowo funkcjonalne NC 750 S, CB 650F o sportowym charakterze, spokojniejsze CB 500F lub też CBF 125 na kategorię prawa jazdy B. Oczywiście królem segmentu motocykli miejskich był zawadiacki CB 1000R, który debiutował równo dekadę temu.
Na ten sezon Honda przygotowała coś specjalnego, czyli motocykle z nowej rodziny Neo Sport Cafe, do której należą trzy pojazdy: CB125R, CB300R oraz CB1000R. Dwoma ostatnimi pojazdami z tej listy, podczas Projektu Lato, mieliśmy okazję jeździć. Skupmy się jednak na mniejszym z nich, czyli CB300R.
Miejski spryciarz
Co zaskakuje w pierwszej chwili, tuż po ruszeniu z miejsca Hondą CB300R, to łatwość jej prowadzenia. Zdecydowanie 300-tka wygląda na dużo potężniejszą, niż jest w rzeczywistości. Cała konstrukcja waży 143 kg, co przekłada się na bezproblemowe kontrolowanie pojazdu przy każdej prędkości. Szeroka i całkiem wysoko umieszczona kierownica, jako atrybut każdego szanującego się mieszczucha, ułatwia manewrowanie w ścisku miejskim.
Co go napędza
Lekki, chłodzony cieczą, jednocylindrowiec generuje 31,4 KM przy 8500 obr./min. z pojemności 286 cm3. W mieście większe znaczenie ma jednak moment obrotowy, szczególnie przy częstych startach spod świateł, a tego mamy całkiem sporo, bo 27,5 Nm. Lekkość konstrukcji i całkiem niezłe osiągi jednostki napędowej sprawiają, że jazda po mieście na CB300R jest płynna i całkiem dynamiczna.
Poza miastem
Mimo dwóch literek CB w nazwie, predystynujących ten pojazd do jazdy miejskiej, mała Honda nadaje się również do wypadu poza metropolie. Trasa w wykonaniu tego malucha jest możliwa i to nawet z niezłą prędkością przelotową – w okolicach 130 km/h. Na środku licznika umieszczona jest lampka białego koloru, która zaczyna delikatnie migać po przekroczeniu 7 tysięcy obrotów. Im wyżej kręcisz silnik, tym szybciej lampka miga – do 8 tysięcy obrotów na minutę, bo po ich przekroczeniu zapala się na stałe, informując cię o tym, żebyś zastanowił się, czy rzeczywiście chcesz tak eksploatować ten jednocylindrowy silnik.
Oczywiście o ochronie przed wiatrem nie można powiedzieć nic, bo jej po prostu nie ma. Zaciskasz zęby otwierasz przepustnicę, napinasz kark i jedziesz. To sprzęt dla tych, którzy lubią wiatr, a nie szukają odpowiedniego dla siebie deflektora, żeby podwyższyć szybę w swoim turystyku.
Pozycja za kierownicą
Mimo mojego wysokiego wzrostu na tym motocyklu nie czuję się wcale jak Guliwer. Moja pozycja jest wyprostowana, kolana nie bolą mnie od zbytniego ugięcia nóg, a podnóżki są dokładnie tam, gdzie z zamkniętymi oczami bym ich szukał. Przejażdżka z Gdańska do Władysławowa – trójmiejską obwodnicą – i z powrotem (w sumie jakieś 130 km) nie zrobiła ani na mnie, ani na dziarskiej trzysecie żadnego wrażenia. Śmiało mogę powiedzieć, że mógłbym jechać dużo dalej, gdybym tylko się cieplej ubrał, bo w powrotnej drodze było już chłodno, a CB300R przed wiatrem nie chroni…
Nietuzinkowe oświetlenie
Jadąc Hondą CB300R wyróżnisz się nawet na zlotowej paradzie, w gąszczu innych motocykli, a to dzięki ciekawym światłom. Z przodu mamy charakterystycznie świecący ledowy reflektor, który zarówno dobrze widać w dzień, jak i świetnie rozprasza mroki nocy. Dodatkowo oba przednie, także ledowe, kierunki żarzą się na stałe już od przekręcenia kluczyka w stacyjce. To sprawia, że patrząc w lusterku na kolegę podążającego za tobą CB300R-em raczej nie pomylisz go z innym motocyklistą – i w nocy i w dzień. Tylną lampę, jak i tylne kierunki wykonano oczywiście również w technologii ledowej. Fajnie!
Trąbię, czyli skręcam
Każdy, kto wsiądzie na nowe Hondy, prędzej czy później bezwiednie zatrąbi chcąc włączyć kierunkowskaz. Inżynierowie z Tokyo wymyślili, że bardziej ergonomiczne jest umieszczenie włącznika kierunkowskazów nad przyciskiem klaksonu, czyli odwrotnie jak to ma miejsce w większości modeli motocykli dostępnych na rynku. W wyniku tego, osoba, która spotka się z tym rozwiązaniem po raz pierwszy, będzie wściekle trąbić, tym samym sygnalizując skręt. To jednak jedyne udziwnienie w obsłudze CB300R – cała reszta jest całkowicie normalna.
Hamulce, zawieszenie
Nad przednim, 17-calowym, kołem pieczę sprawuje czterotłoczkowy, radialnie mocowany zacisk, który wgryza się w 296 milimetrową tarczę typu wave. Z tyłu mamy dwutłoczkowy zacisk i tarczę o średnicy 220 milimetrów. Nad całym układem hamulcowym panuje ABS, tzw. dwukanałowy, który za pomocą modułu pomiaru przeciążenia – IMU – steruje optymalnie działaniem systemu na przednie bądź tylne koło. Podczas testów jeździliśmy w deszczu, czy po mokrym asfalcie i zdarzyło się nie raz mocniejsze hamowanie. Działanie systemu uważam za wzorowe, dające pewność i bezpieczeństwo kierowcy w każdych, nawet najtrudniejszych warunkach pogodowych.
Honda nie oszczędzała także na zawieszeniu – mamy tu do czynienia z odwróconym widelcem Showa (z pięciostopniową regulacją napięcia wstępnego) o średnicy 41 mm oraz skokiem 130 mm, z tyłu natomiast pracuje amortyzator z systemem pro-link o skoku 107 mm. Oba zawiasy działają bardzo dobrze – nie miałem wrażenia ani zbytniej wiotkości, ani też nie czułem, żeby zawieszenie było za twarde. Brawo Honda!
Dla kogo CB300R?
Honda CB300R to motocykl dla każdego, kto… nie ma uprawnień do prowadzenie CB1000R-a, a jest w nim zakochany. Dlaczego tak sądzę? Bo te motocykle są do siebie straszliwie podobne! Na pierwszy rzut oka wręcz nie da się ich odróżnić. Dopiero, gdy postawi się je przy sobie, widać, że CB300R jest trochę mniejszy i zaczynasz zauważać mniejsze i większe różnice.
Honda CB300R to motocykl idealny dla każdego, kto ma za sobą przygodę ze 125-tkami i prawo jazdy kat. A2. Sprzęt, który jest wystarczająco szybki, by pojechać gdzieś dalej, łatwy w pilotażu podczas przeciskania się w miejskim gąszczu, wyglądający podobnie do swojego dużego brata, bezpieczny i posiadający na pokładzie nowoczesne rozwiązania. Czy warto zapłacić za niego 21 900 zł? Przejedźcie się nim, a nie będziecie mieć wątpliwości.
Materiał zrealizowany podczas Projektu Lato, który nie odbyłby się bez udziału firm: Eneos, BGŻ, I’M Inter Motors oraz TRW.
Dane techniczne
Silnik | |
Średnica cylindra x skok tłoka (mm) | 76mm x 63mm |
Dawkowanie paliwa | PGM-FI |
Stopień sprężania | 10,7:1 |
Pojemność skokowa (cm³) | 286 cm3 |
Typ silnika | Chłodzony cieczą, 1-cylindrowy |
Moc maksymalna (KM) | 31,4 KM (23,1 kW) / 8500 obr./min. |
Maks. moment obrotowy (Nm) | 27,5 Nm / 7500 obr./min. |
Rozrusznik | Elektryczny |
Koła | |
System ABS | 2-kanałowy ABS z IMU |
Hamulec przedni | 296 mm, pojedynczy tarczowy typu wave, 4-tłoczkowy zacisk |
Hamulec tylny | 220 mm, pojedynczy tarczowy typu wave |
Zawieszenie przednie | 41 mm odwrócony widelec teleskopowy Showa, skok 130 mm |
Zawieszenie tylne | Pojedynczy amortyzator z systemem Pro-Link, skok 107mm |
Rozmiar opony przedniej | 110/70R17M/C 54H |
Rozmiar opony tylnej | 150/60R17M/C 65H |
Koło przednie | 17-calowe |
Koło tylne | 17-calowe |
Wymiary i Waga | |
Pojemność akumulatora (Ah) | 12V-7AH |
Kąt pochylenia główki ramy | 24° |
Wymiary (dł. x szer. x wys.) (mm) | 2012mm x 802mm x 1052mm |
Typ ramy | Stalowa typu diamond |
Pojemność zbiornika paliwa (litry) | 10 litrów |
Zużycie paliwa (l / 100 km) | 3,3 l/100km (WMTC mode) |
Prześwit (mm) | 151 mm |
Lampa przednia | LED |
Masa własna pojazdu (kg) | 143 kg |
Wysokość siedzenia (mm) | 799 mm |
Rozstaw osi (mm) | 1352 mm |
Skrzynia biegów | |
Pojemność akumulatora (Ah) | 12V-7AH |
Kąt pochylenia główki ramy | 24° |
Wymiary (dł. x szer. x wys.) (mm) | 2012mm x 802mm x 1052mm |
Typ ramy | Stalowa typu diamond |
Pojemność zbiornika paliwa (litry) | 10 litrów |
Zużycie paliwa (l / 100 km) | 3,3 l/100km (WMTC mode) |
Prześwit (mm) | 151 mm |
Lampa przednia | LED |
Masa własna pojazdu (kg) | 143 kg |
Wysokość siedzenia (mm) | 799 mm |
Rozstaw osi (mm) | 1352 mm |
Skrzynia biegów | |
Sprzęgło | Hydrauliczne, mokre, wielotarczowe |
Przełożenie końcowe | Łańcuch |
Skrzynia biegów | 6-biegowa |
Zostaw odpowiedź