Dokładnie tak samo jak wczoraj, dzisiaj bezkonkurencyjny był lider klasyfikacji generalnej i najszybszy w kwalifikacjach Kornad Wilusz, który po rewelacyjnym początku wyścigu bez problemu dowiózł do mety trzecie w tym sezonie zwycięstwo. „Niektórzy zawodnicy potrzebują kilku okrążeń aby wejść w odpowiedni rytm, ale ja potrafię od samego startu jechać na bardzo ostro i dzięki temu odskoczyłem rywalom i w drugiej połowie wyścigu spokojnie kontrolowałem sytuację.” – przyznał 30-latek z Krosna. „Powiększyłem swoją przewagę w generalce, ale i choć do trzeciej rundy Fiat Yamaha Cup przystąpię bardziej wyluzowany, to jednak nic jeszcze nie jest przesądzone i wiem, ze nie mogę pozwolić sobie na żaden błąd.”
O losach wyścigu przesądził tak naprawdę fatalny start z drugiego pola zwycięzcy pierwszego wyścigu sezonu, Rafała Trzcińskiego. 30-letni Gorzowianin przed pierwszym zakrętem spadł w głąb stawki i gdy wysunął się na drugą pozycję na drugim z dziewięciu okrążeń, Konrad Wilusz był już daleko z przodu. „Do kółka rozgrzewającego ruszyłem fenomenalnie, ale start do samego wyścigu zupełnie mi nie wyszedł.” – przyznał Rafał. „Konrad od samego początku narzucił zabójcze tempo i choć szybko wyszedłem na drugie miejsce, nie byłem już w stanie go dogonić. Co prawda w generalce tracę już do niego trzydzieści punktów, ale przed nami jeszcze połowa sezonu i wszystko może się zdarzyć. Nie poddaję się!”
Na trzeciej pozycji wyścig zakończył wciąż borykający się z bólem nadgarstka Waldek Chełkowski, który od startu do mety toczył fantastyczny pojedynek z najszybszym zawodnikiem klasy R6, Przemkiem Janikiem. „Dzisiaj byłem trochę wolniejszy niż podczas wczorajszego wyścigu, ale mimo to bawiłem się o wiele lepiej, ponieważ cały czas tasowaliśmy się z Waldkiem.” – powiedział 28-letni Janik, który prowadzi w generalce klasy R6 z kompletem czterech zwycięstw i czterdziestopunktową przewagą. „On wyprzedzał mnie na prostych a ja kontrowałem w zakrętach i tak co okrążenie. Mam sporą przewagę w klasyfikacji generalnej ale nie będę spokojny dopóki puchar nie znajdzie się w moich rękach.” Podium w klasie R6 uzupełnili, na drugim miejscu tak jak wczoraj wicelider generalki Marcin Małecki, a na trzecim Wojciech Lemański, który wycofał się z sobotniej rywalizacji po zerwaniu łańcucha.
Dzisiejszym wyścigiem zawodnicy Fiat Yamaha Cup minęli półmetek rywalizacji. Teraz motocyklistów czeka ponad miesięczna przerwa, a do walki powrócą w drugi weekend lipca z okazji trzeciej z czterech zaplanowanych na ten sezon rund pucharu. Kto zgarnie nagrody główne – Fiata 500 i Yamahę YZF-R6? Odpowiedź dopiero dziesiątego sierpnia.
Wyniki, ciekawostki, profile wszystkich uczestników i zdjęcia z kolejnych wyścigów znaleźć można na oficjalnej stronie pucharu, www.fiatyamahacup.pl.
1. Konrad Wilusz
2. Rafał Trzciński
3. Waldemar Chełkowski
4. Wojciech Mańczak
5. Łukasz Wargala
6. Sebastian Kłys
7. Michał Piątek
8. Andrzej Sztuder
9. Konrad Kamiński
10. Paweł Kusyk
11. Marek Drgas
1. Przemysław Janik
2. Marcin Małecki
3. Wojciech Lemański
4. Piotr Kubiak
5. Andrzej Garczyński
6. Igor Piasecki
7. Łukasz Sekuła
8. Bartłomiej Imieliński
9. Sebastian Puzoń
10. Marcin Rzenno
11. Grzegorz Stefanowski
12. Maciej Sikorski
R1
1. Konrad Wilusz 95
2. Rafał Trzciński 65
3. Wojciech Mańczak 58
4. Waldemar Chełkowski 52
5. Sebastian Kłys 43
6. Konrad Kamiński 38
7. Andrzej Sztuder 33
8. Michał Piątek 33
9. Łukasz Wargala 32
10. Marek Drgas 25
11. Paweł Kusyk 17
1. Przemysław Janik 100 pkt
2. Marcin Małecki 60
3. Piotr Kubiak 53
4. Wojciech Lemański 52
5. Andrzej Garczyński 51
6. Igor Piasecki 36
7. Bartłomiej Imieliński 35
8. Mateusz Korobacz 28
9. Łukasz Sekuła 27
10. Sebastian Puzoń 25
11. Piotr Tabor 23
12. Paweł Chrzanowski 23
13. Marcin Rzenno 16
14. Grzegorz Stefanowski 14
15. Maciej Sikorski 9