Capirossi, podczas ostaniej rundy MotoGP w Wlk. Brytanii, był zmuszony do bycia jedynie obserwatorem. Wszystko za sprawą złamanej ręki, który uszkodził na torze Catalunya. Uraz wciąż jeszcze nie jest w pełni wyleczony, jednak Włoch jest zdeterminowany i zdecydowany do powrotu na swoje Suzuki GSV-R.
„Jestem w 100% pewnien, że jestem w stanie pojechać“, mówi Capirossi, „Nie mogę się już doczekać ,kiedy wrócę na swój motocykl. Ciężko było mi oglądać ostatni wyścig, jednak chciałbym pogratulować Benowi Spiesowi, który odwalił kawał dobrej roboty w swoim pierwszym wyścigu. Chociaż muszę przyznać, że naprawdę ciężko było patrzeć jak pracuje on z moim teamem i siedzi na moim krześle w garażu! Opuściłem testy na Catalunya z powody kontuzji, jednak wiem, że Chris wprowadził pewne ulepszenia w motocyklu. Zobaczymy, czy mi pomogą. Muszę zacząć od momentu, w którym przerwałem i starać się ulepszyć swoją maszynę. Wiem, że dobry wynik czeka tuż za rogiem.“