Spis treści
Nowe BMW R 1250 RT trafiło do naszego redakcyjnego garażu jako pierwszy motocykl w tym roku. Uczestniczyliśmy wprawdzie w kilku testach zagranicznych, jednak…
Jednak w przypadku jazdy w sezonie 2021 po drogach krajowych, test R 1250 RT jest tym pierwszym, który otwiera nam nowy sezon.
Jesteśmy w trakcie nagrywania obszernego materiału video na temat nowego BMW R 1250 RT na rok 2021, ale już teraz chciałbym podzielić się z Wami kilkoma pierwszymi obserwacjami i wrażeniami z jazdy na gorąco. Więcej znajdziecie wkrótce na YouTube Motogen.
BMW R 1250 RT to kontynuacja popularnej serii RT, której początek datujemy już na koniec lat 70. Skrót RT oznacza Reise-Tourer i od początku jest to synonim wygodnego podróżowania na długich dystansach. O ile modele z serii GS kojarzą się z przygodą na drogach i bezdrożach, o tyle kolejne BMW spod znaku RT były stworzone do nakręcania na koła tysięcy kilometrów po drogach asfaltowych.
Obserwując poczynania BMW w ostatnich latach można było się spodziewać, że kolejne wcielenie luksusowego turystyka będzie oferować jeszcze więcej wygody, jeszcze bardziej zaawansowaną elektronikę i nowoczesne systemy na wyposażeniu, jeszcze większą dbałość o bezpieczeństwo, czy poprawione osiągi. I pod tym względem chyba nikt nie poczuje się zawiedziony tym, co oferuje nowe BMW R 1250 RT.
BMW R 1250 RT – co nowego na 2021?
Tym razem nie mam mowy o liftingu, kuracji odmładzającej, czy drobnych poprawkach. BMW R 1250 RT na rok 2021 to zupełnie nowy model z bardzo długą listą zmian i poważnych modyfikacji.
Najwięcej mówi się chyba o akcesoryjnym radarze i tym samym zastosowaniu w R 1250 RT tempomatu adaptacyjnego. Ustawiamy prędkość maksymalną, a tempomat we współpracy z przednim radarem dostosowuje prędkość do pojazdu jadącego przed nami, utrzymując za nim stałą, zadaną odległość. Jednostka sterująca współpracuje z silnikiem oraz układem hamulcowym. Pełną czujność należy oczywiście zachować, bo automatyczne hamowanie awaryjne nie wchodzi w grę (w przyszłości pewnie i taka funkcja zostanie rozwinięta, ale to jeszcze nie ten czas).
Na drugim miejscu, jeśli chodzi o nowe rozwiązania i ciekawostki w R 1250 RT, postawiłbym ten ogromny, największy jaki kiedykolwiek zamontowano w motocyklu, kolorowy wyświetlacz o przekątnej ponad 10 cali. Do tego chłodzony schowek na telefon z ładowaniem indukcyjnym, nawigacja, czy potężny zestaw nagłośnieniowy.
Sam wygląd motocykla również mocno zwraca uwagę. Zupełnie od nowa zaprojektowana przednia lampa i cały przód R 1250 RT przyciągają uwagę nie tylko w dzień, ale i w nocy, bo nowa lampa LED z systemem ruchomych zwierciadeł doświetlających zakręty wprowadza nas na zupełnie nowy poziom możliwości jeśli chodzi o oświetlanie drogi i pobocza.
Jednostka napędowa to bokser, którego wcześniej zastosowano już chociażby w nowym R 1250 GS. 136 KM mocy, 143 Nm momentu i technologia ShiftCam, czyli zmienne fazy rozrządu. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji przetestować i zastanawiacie się, czy różnica pomiędzy starszym bokserem 1200, a tym nowym 1250 jest wyraźna i zauważalna odpowiem krótko – tak, jest naprawdę bardzo duża.
Zanim usiedliśmy za kierownicą BMW R 1250 RT oglądaliśmy go w salonie, podczas oficjalnej, polskiej premiery tego modelu i poniżej znajdziecie kilka ujęć z tamtego dnia:
Wrażenia z jazdy BMW R 1250 RT
Charakterystyczne burczenie boksera trudno pomylić z jakimkolwiek innym dźwiękiem motocykla. Najprzyjemniej brzmi w niskim i średnim zakresie obrotów. Przy prędkościach autostradowych nie męczą ani wibracje, ani hałas. Jest przyjemnie i dostojnie, jak na luksusowy okręt szosowy przystało.
Już po przejechaniu dosłownie pierwszych kilkudziesięciu metrów zwróciłem uwagę na zdumiewającą wręcz zwrotność i lekkość prowadzenia. Dla tych, którzy mieli do czynienia z poprzednim BMW R 1200 RT, nie będzie to zaskoczeniem. Podobnie jak dla wszystkich, którzy pojeździli trochę na innych bokserach od BMW. Te motocykle tak już mają. Są genialnie wyważone. Ich konstrukcja podwozia sprawia, że cała masa własna, o której przeczytałeś w tabelkach z danymi technicznymi, idzie w zapomnienie natychmiast po starcie z miejsca. Po przesiadce z takiego kolosa jak np. Kawasaki GTR 1400 będziesz w ciężkim szoku.
Siedzisz za kierownicą ogromnego, masywnie wyglądającego motocykla, który skręca jak lekki rowerek. Następuje dysonans poznawczy. Początkowo to nawet trochę onieśmielające, ale szybko się przyzwyczajasz i zaczynasz tym bawić.
Z ogromnym wyświetlaczem R 1250 RT i wszystkimi obsługiwanymi przez niego funkcjami najlepiej się oswoić jeszcze przed startem. To wszystko na początku absorbuje sporą część uwagi kierowcy. Po kilku minutach dokonujesz zmian i ustawień na wyświetlaczu w sposób naturalny i intuicyjny, ale proponuje zrobić pierwsze kroki na postoju, tak będzie bezpieczniej.
Po chwili poświęconej na parowanie motocykla z telefonem z głośników popłynęła moja ulubiona muzyka z serwisu Spotify. Mogłem skupić się już tylko na jeździe i… I na słuchaniu muzyki! Głośniki mają wystarczająco dużo mocy, aby dostarczyć przyjemnych wrażeń akustycznych również przy prędkościach sporo powyżej 100 km/h. Jazda po autostradzie i słuchanie ulubionego albumu? Czemu nie! Możesz nawet podśpiewywać pod kaskiem, i tak nikt nie usłyszy.
Wrażenia z jazdy, c.d.
Tegoroczna wiosna nas nie rozpieszcza, więc niedługo po starcie sięgnąłem kolejno po wszystkie udogodnienia na chłodne dni. Takie, jak podgrzewane manetki, czy grzana kanapa. Wysokość szyby wyregulowałem przyciskiem na kierownicy. Jeśli już jesteśmy przy szybie, w nowym R 1250 RT to warto wspomnieć o poprawionej aerodynamice. Znacie to uczucie, gdy przy wysokich autostradowych prędkościach wytworzone za szybą podciśnienie sprawia, że jesteście przyciągani do kierownicy? Dzięki dodatkowemu przepływowi powietrza udało się ten efekt zniwelować.
Przedni radar i tempomat adaptacyjny to dla mnie zupełne nowości. Wiem, że podobne rozwiązanie pojawiło się choćby w nowej Multistradzie V4. Ale BMW R 1250 RT był pierwszym motocyklem, w którym mogłem przetestować działanie systemu w praktyce. Okazuje się, że obsługa tego z pozoru skomplikowanego urządzenia jest dziecinnie prosta. Włączamy tempomat w identyczny sposób, jak dotychczas. Różnica jest tylko taka, że motocykl sam zwalnia, gdy zbliżamy się do innego pojazdu, a później ponownie przyspiesza.
Nie ma również obaw, że motocykl sam zacznie przyspieszać w zakręcie, kiedy nasza zaprogramowana w tempomacie, maksymalna prędkość będzie większa, a pojazd jadący przed nami nagle zniknie z zasięgu radaru. Dzięki czujnikom komputer sterujący odbiera informację, że motocykl znajduje się w przechyle i w takiej sytuacji nie zwiększa naszej prędkości. W praktyce to wszystko naprawdę sprawnie działa i można szybko się z tym zaprzyjaźnić.
Wrażenia z pierwszej jazdy R 1250 RT są bardzo przyjemne, choć wciąż czuję duży niedosyt. To dlatego, że totalne załamanie pogody przeszkodziło nam w testach i nagrywaniu filmu o tym modelu. Nie chcemy pokazywać wam motocykli w strugach deszczu… Poczekamy teraz kilka dni na inspirujące, błękitne niebo i wiosenne promienie słońca!
BMW R 1250 RT – jaka cena?
Ile kosztuje nowe BMW R 1250 RT? Widełki cenowe są dość szeroko rozwarte, a to ze względu na dostępny wachlarz akcesoryjnego wyposażenia. Jeśli ktoś nie czuje potrzeby np. kupowania motocykla z radarem i tempomatem adaptacyjnym, może wziąć wersję bez. I tak najprostsza i najtańsza wersja zaczyna się od około 80 tys. zł. Z kolei R 1250 RT doposażony we wszystkie przybytki techniki z radarem i doświetlaniem zakrętów na czele, to nawet ponad 110 tys. zł.
Zostaw odpowiedź